ODCINEK 4 – „Kuzyn diabła”
Józef, „Onyks” i „Dager” informują „Kurkę” i „Waleta”, że konsekwencją ich zdrady jest śmierć. Okazuje się, że „Kuzyn” – pułkownik, któremu przysięgali, pracuje dla Niemców. W wyniku strzelaniny w restauracji Akwarium, w którą zamieszany jest „Dager”, ginie współpracownik „Kuzyna” – „Biały”. Generał „Grot” nakazuje wstrzymać się z wykonaniem wyroku na „Kuzynie”, dopóki nie dostanie informacji z Londynu… czyli dalszy ciąg sprawy tzw. Nadwywiadu Rządu londyńskiego.
Sceny z serialu:
- w pierwszej scenie jest przesłuchanie m.in. „Kurki” przez Stefana Rysia „Józefa”, który twierdzi, że sąd specjalny uznał, że jeden ze strażników przekazywał grypsy Niemcom – abstrakcja, bowiem nie było to przedmiotem działania sądu (od listopada 1941 orzekał Wojskowy Sąd Specjalny) lecz kontrwywiadu ZWZ-AK. Na pewno kontrwywiad KG AK wywierał podczas przesłuchania presję na strażników z „Pawiaka” i zagrożenie im śmiercią jest prawdopodobne,
- informację o „Baczewskim” przekazali strażnicy Ludwik Ratkiewicz i Władysław Ryszkowski „Jacek” (w filmie Rymkiewicz), a nie kobieta, ale rzeczywiście „Baczewski” okazywał im pełnomocnictwa gen. Sikorskiego. To „Jacek” przekazał kontrwywiadowi AK informację, że grypsy są przepisywane przez „Baczewskiego”, któremu „Jacek” je dostarczał. Z kolei Ratkiewicz przekazał informację o dacie comiesięcznej odprawy „Baczewskiego” na ul. Tamka i to on miał wskazać „Baczewskiego” po wyjściu na ulicę,
- w przesłuchaniach osób nie uczestniczyli żołnierze 993/W, bo nie takie były ich zadania,
- zbyt często spotkania „Józefa” są w tym samym miejscu, a korzystano z różnych lokali kontaktowych,
- fikcją jest posługiwanie się przez „Dagera” legitymacją Policji Kryminalnej (Kripo), brak informacji, aby Towarnicki miał taki dokument. Na pewno miał ją „Twardy”, który po prowokacji agenta Edmunda Koniecznego-Kowalewskiego nie mógł posługiwać się własnym nazwiskiem i używał nazwiska Zieliński,
- fikcją jest wejście na rozeznanie do mieszkania „Baczewskiego”, bowiem nikt z kontrwywiadu AK ani 993/W tego nie zrobił,
- dość niewiarygodne rozpoznawanie „Kuzyna” przy pomocy samochodu, którego w tym czasie 993/W nie miał na stanie. W 1942 r. posługiwanie się przez Polaków samochodami było utrudnione,
- fikcją jest akcja w restauracji i zabicie „Białego” – współpracownika „Baczewskiego”, bowiem przed jego zabiciem nie zlikwidowano nikogo z osób współpracujących z Nadwywiadem. Z późniejszych scen odcinka, tj. rozpaczy „Czarnego (w filmie Dominik Bąk) – adiutanta „Kuzyna” wynika, że zginął jego brat. Skoro adiutantem „Baczewskiego” w rzeczywistości był Kazimierz Maciejewski to musi tu chodzić o jego brata Stanisława Maciejewskiego, a jego likwidację planowano wspólnie z „Baczewskim” i K. Maciejewskim, ale nie pojawił się on na odprawie w lokalu przy ul. Tamka,
- dziwnie przedstawiona jest kwestia nie „podpisania wyroku” przez generała Stefana Roweckiego (gra go Robert Gonera) na „Kuzyna” z powodu wątpliwości. Rzeczywiście wyrok taki musiał zatwierdzić zwierzchnik WSS przy KG ZWZ-AK, w tym wypadku gen. S. Rowecki. Nie zachowały się akta WSS tej sprawy, ale wiele wskazuje na to, że taki wyrok zapadł. Zanim jednak skierowano by akt oskarżenia do WSS sprawdzono by w Londynie czy coś takiego jak Nadwywiad zostało powołane, tj. zrobiono by to zanim orzekałby WSS, a nie potwierdzano już po wydaniu wyroku sądu, a przed jego zatwierdzeniem, bowiem gdyby Londyn powołał Nadwywiad nie byłoby sprawy przed WSS,
- przesłuchanie Ryszkowskiego (w filmie Rymkiewicz) odbyło się zanim zapadł wyrok WSS, bowiem w innym wypadku byłoby to nielogiczne. Z drugiej strony, jak pokazano w filmie, skoro zapadł wyrok, a wykonawcy wiedzieli gdzie „Kuzyn” mieszka i dysponowali jego fotografią, a nadto jego twarz widział „Dager” nie było sensu go przesłuchiwać oraz polecać Rymkiewiczowi zasygnalizowanie wyjścia „Kuzyna” w czasie akcji,
- wydaje się, że „Dager” nie waliłby tak w drzwi mieszkania „Onyksa” lecz przy przyjściu do mieszkania konspiratorzy mieli ustalone hasło pukaniem. „Walili” w drzwi Niemcy i to mogło spowodować działania obronne osób mieszkających będących w konspiracji,
- Ryś nie brał udziału w ustalaniu szczegółów likwidacji „Baczewskiego”, bo to robili członkowie 993/W uczestniczący w akcji a nie kontrwywiad. Nie wiadomo czy „Józef” był jej obserwatorem (wspominają o tym jedynie R. Bielecki i J. Kulesza, a nie potwierdza Matuszczyk). Według Matuszczyka zadania wykonawcom likwidacji miał rozdzielać „Twardy”,
- widowiskowo pokazana likwidacja „Baczewskiego” („Kuzyna”), ale w rzeczywistości nie zginął w niej żaden Niemiec. Strażnik Ryszkowski (w filmie Rymkiewicz) nie wyszedł z domu razem z „Baczewskim” lecz przebywał w mieszkaniu, w czasie gdy strzelano do „Baczewskiego”. Likwidacja miała miejsce na ul. Tamka przy schodach do Konserwatorium, a nie jak wskazano w filmie zaraz po wyjściu z domu. W czasie akcji nie strzelał nikt poza „Twardym”,
- kpt. Leonard Zbyszyński „Lalek”, „Garbus” (w napisach końcowych tego odcinka Leonard Zbyszewski „Lalek” – w drugim odcinku w napisach końcowych miał ps. „Lelek”) prawdopodobnie nie brał udziału w akcji na „Baczewskiego” nie był bowiem żołnierzem 993/W lecz od lipca 1941 r. dowódcą referatu 993/L (od 1 XII 1942 r. – kryptonim 993/G od pseudonimu Zbyszyńskiego „Garbus”). Co prawda jest on wskazany we wspomnieniach Stefana Matuszczyka „Porawy” (pt. Oddział Bojowy Kontrwywiadu KG AK) jako uczestnik akcji, ale „Porawa” jako uczestników wskazał też: wykonawców: Jerzego Orlickiego „Jerzego” i Leszka Kowalewskiego 'Twardego”; ubezpieczenie: Roman Rozmiłowski „Srebrny” (oddział likwidacyjny ZWZ Warszawa-województwo), Jan Kowalczyk „Kieł”, Leonard Zbyszyński „Lalek”, Ryszard Duplicki „Gil”. Z Kolei w swojej pozycji R. Bielecki i J. Kulesza (Przeciw konfidentom i czołgom, s. 32) nie wymieniają jako uczestników akcji „Gila” i „Kła” lecz wskazują, że był tam Edmund Ślużyński „Marynarz”. „Jerzy” miał strzelać do adiutanta „Baczewskiego” Kazimierza Maciejewskiego, ale nie mógł wyciągnąć pistoletu z dziurawej kieszeni płaszcza. „Twardy” strzelił do „Baczewskiego”, a gdy ten upadł przeszukiwał jego ubranie w poszukiwaniu dokumentów (było to normalną praktyką w czasie takich akcji, aby udokumentować jej wykonanie). Maciejewski zaczął uciekać i „Twardy” ranił go w brzuch. Zarówno według opisów Bieleckiego, Kuleszy jak i Matuszczyka Tadeusz Towarnicki „Naprawa” nie brał udziału w tej akcji. „Gil” i „Kieł” nie wspominają, że byli uczestnikami tej akcji (w 993/W byli oni dopiero od jesieni 1942 r., a więc po akcji na „Baczewskiego”).
One thought on “„Ludzie i Bogowie” – co jest prawdą, a co fikcją?”