ODCINEK 3 – „Operacja Klosz”

Częste likwidacje lokali konspiracyjnych wskazują, że grypsy z Pawiaka są przechwytywane przez Niemców. Władze podziemne odkrywają, że na Pawiaku, od jakiegoś czasu działa nieznany im kanał dostarczania grypsów. Narażając swoje życie „Dager” dostaje się na Pawiak i skutecznie identyfikuje skład nowej komórki, przekazującej grypsy. Sąsiad Jadwigi pisze donos, w którym ujawnia, że rodzina Komanów ukrywa Żydówkę. Na szczęście donos nie dociera na Szucha – wpada wcześniej w ręce braci Korzeniewskich…

Z opisu wynika, że odcinek dotyczy sprawy rozpracowania i wyroku tzw. Nadwywiadu Rządu Londyńskiego i Henryka Szweycera vel Józefa Hammera „Baczewskiego, a także „płk Wujka”, który przekazywał Niemcom grypsy wychodzące z „Pawiaka”. Sprawa ewentualnej współpracy Szweycera wychodziła w meldunkach ZWZ już w styczniu 1941 r., a sprawa czytania przez Niemców „grypsów” z Pawiaka ujrzała światło dzienne na początku 1942 r. Niestety widz nie ma żadnego wyjaśnienia kim jest pułkownik, który w czasie okupacji zaprzysięga w Warszawie jakieś osoby. A szkoda bo postać Szweycera i historię Nadwywiadu Rządu Londyńskiego znają tylko znawcy tematyki.

Sceny z serialu:

  • w filmie Bykowski „Kuzyn” (Mariusz Bonaszewski) zaprzysięga strażników więziennych. Rzeczywiście „Baczewski” zaprzysięgał strażników „Pawiaka” powołując się na pełnomocnictwa gen. W. Sikorskiego, ale fantazją wydaje się pokazywanie w mundurze pułkownika. W przysięgach rzeczywiście brał udział ksiądz,
  • Szweycer nie pokazywał się z Niemcami w czasie akcji likwidacyjnych przeprowadzanych przez nich na podstawie „grypsów”. Byłoby to nielogiczne skoro chciano ukryć jego działalność konfidencką. Zresztą w scenie aresztowania a później rozstrzelania przy kamienicy widać patrzącego zza rogu strażnika Rymkiewicza (gra go Grzegorz Grabowski), jak się wydaje w rzeczywistości odtwarza postać strażnika Władysława Ryszkowskiego, który do końca nie był pewien konfidenckiej roli Szweycera. Nabrał pewności dopiero po rozmowie ze Stefanem Rysiem „Józefem”,
  • w scenie pokazana jest kancelaria więzienia „Pawiak”, w którym pracuje kobieta „Kurka” (gra ją Agnieszka Suchora – być może odtwarza Wandę Gawryłow, która jako funkcjonariusz Straży Więziennej w kobiecej części Pawiaka tzw. Serbii zorganizowała siatkę wywiadu i kontaktu z uwięzionymi. Ale tego nie wiemy. Gawryłow nie była również pisarką w więzieniu). A jak wynika z chodzących mężczyzn jest to część męska więzienia a nie kobieca. Pisarzem na „Pawiaku” nie była kobieta lecz mężczyzna Leon Wanat,
  • dość niewiarygodne chodzenie po ulicy bez dokumentów Polki pochodzenia żydowskiego, która dopiero w następnej scenie otrzymuje dokumenty reichsdeutschki. Za takie działanie groziła kara śmierci, stąd dość bajecznie brzmią jej stwierdzenia, że nie potrzebuje dokumentów. Przy bardzo częstym legitymowaniu przez patrole niemieckie przechodniów ryzyko „wpadki” takiej osoby było bardzo duże, zaś odkrycie pochodzenia skutkowało śmiercią nie tylko dla niej ale i dla ludzi, którzy ją ukrywali,
  • oddział 993/W nie brał udziału w rozpoznawaniu sprawy przekazywania grypsów i przesłuchaniu strażnika (w rzeczywistości był nim Władysław Ryszkowski), co pokazano w filmie w czasie narady „Onyksa”, „Józefa” i „Dagera”. Zajmował się tylko likwidacją.
  • scena na schodach przy mieszkaniu Komanów – prośba o pożyczenie cukru dość niewiarygodna, skoro jak mówi bohaterka w „domu bieda, a dzieci chciałyby szklankę słodkiej herbaty”. Wynika, z niej że mieli herbatę która była wtedy towarem deficytowym, ale prosi o cukier, którego większość ludzi nie miało (w powszechnym użyciu była sacharyna). To gdzie tu bieda? Poza tym wygląd mężczyzny i kobiety raczej nie predestynuje do mieszkania w kamienicy takiej jak pokazano przy okazałej ulicy. Wyglądają raczej jak mieszkańcy robotniczej Woli lub Czerniakowa, a nie Śródmieścia (nota bene poprzedzająca scena na ulicy kręcona jest na Krakowskim Przedmieściu koło Kościoła św. Krzyża i pomnika Kopernika),
  • jak pokazano w filmie, co wynika z przejętego donosu do Gestapo, który czytają „Dager” i „Waga”, rodzina Komanów mieszka przy ul. Elektoralnej 19/10. Ulica ta wchodziła w skład Śródmieścia i zamieszkiwało na niej dużo obywateli żydowskiego pochodzenia. Ciekawostką jest fakt, że kamienica przy Elektoralnej 19 była w getcie od 16.11.1940 do XII 1941 r. (informacja od Pani Ewy Bratosiewicz). Wydaje się więc, że skoro była w getcie to Komanowie nie mogli mieszkać tam wcześniej niż dopiero po jej wyłączeniu z getta, a już pokazana jest w drugim odcinku, gdy Dager przyprowadza do Komanów uratowaną Żydówkę. Z wyglądu ludzi chodzących po ulicach – w drugim odcinku – w płaszczach, wynika, że Dager uratował dziewczynę jesienią 1941 r. i przyprowadził do Komanów. A tak być nie mogło bo wtedy ulica ta była w getcie. Stąd nazwa ulicy z mieszkaniem Komanów wybrana została niefortunnie,
  • uwagi co do likwidacji nożem konfidenta w kanałach unikano bowiem było to uznawane za czyn bandycki. Zresztą w rzeczywistości „Naprawa” nie rozstawał się z „Parabellum”. Poza tym „Dager” po wyroku SK/WSS skazującym go na śmierć wiedział co mu grozi za samowolne akcje, a taką była likwidacja konfidenta. Zgodnie z prawem obywatela polskiego można było zgładzić na podstawie wyroku sądu, a jeśli prewencyjnie zlikwidowano to należało potwierdzić to następczo wyrokiem sądu,
  • niewiarygodny jest wjazd „Dagera” na „Pawiak”, skoro Niemcy mieli jego fotografię, bowiem z logicznego punktu widzenia błędny. Poza tym oddział likwidacyjny nie musiał samodzielnie rozpoznawać drogi wysyłania grypsów, robiła to komórka ZWZ-AK współpracy z więzieniem,
  • krata wejściowa do budynku grającego „Pawiak” wygląda jak obecne zabezpieczenie więzień, a wejście do kancelarii „Pawiaka” wyglądało inaczej, jak zresztą cały budynek. Wewnętrzny dziedziniec więzienia w serialu wygląda jak jakiś magazyn, a nie areszt (jego ówczesny wygląd robił wrażenie w Warszawie, a to co pozostało do dzisiaj to tylko część cel tzw. kwarantanny w podziemiu). „Pawiak” był dwupiętrowy i po wjechaniu przez dużą bramę do budynku wchodziło się po kilkunastu schodach,
  • fantastycznie niewiarygodne jest podduszenie i wstrzyknięcie morfiny Franzowi Burklowi na „Pawiaku” przez „Dagera”.

One thought on “„Ludzie i Bogowie” – co jest prawdą, a co fikcją?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę