Słowo „husaria” wywołuje różnorodne emocje wśród współczesnych Polaków. Dla większości symbolizuje ona legendarną formację kawalerii, niepokonaną przez lata, zdolną zwyciężać w każdej bitwie nowożytnej, w której brali udział Polacy. Dla mniejszej grupy husaria jest natomiast symbolem upadku Rzeczypospolitej i uosabia najbardziej negatywne cechy przypisywane rzekomemu narodowemu charakterowi.
„Przy księciu została sama husaria – z daleka, rzekłbyś: bór ciemny, co prosto z pola wyrasta, groźna ławica żelaznych mężów, koni i kopii. Powiew wieczorny szeleścił nad nimi proporcami, a oni stali cicho, nie rwąc się bez rozkazu do boju – cierpliwi, bo wytrawni i w tylu bitwach doświadczeni, i wiedzący, że ich udział krwawy nie minie. Między nimi książę, w srebrnej zbroi, ze złotą buławą w ręku, wytężał oczy na bitwę – a z lewej strony pan Skrzetuski trochę bokiem na końcu stojący. Rękaw, jako porucznik, na ramieniu zawinął i trzymając w potężnej, gołej do łokcia ręce koncerz zamiast buzdygana, czekał spokojnie komendy. […] W tej chwili dopiero poznali, iż to nie wojewoda kijowski, lecz sam książę dowodzi. Zresztą nie mogli oni stawić oporu husarii, która samym swoim ciężarem druzgotała ich tak, jak walący się mur druzgoce stojących pod nim ludzi. […] Husarze wobec tego natłoku ludzi wstrzymali impet i skruszywszy kopie, mieczami ciąć tłumy poczęli. Zapanowała walka zmieszana, bezładna, dzika, bezpardonowa, wrząca w tłoku, zgiełku, gorącu, wśród wyziewów ludzkich i końskich. Trup padał na trupa, kopyta końskie grzęzły w drgających ciałach…” – Henryk Sienkiewicz w „Ogniem i mieczem”.
Henryk Sienkiewicz, tworząc swoją „Trylogię” niejako dla pokrzepienia serc Polaków w okresie zaborów, szczegółowo opisywał wielkie bitwy XVII wieku, w których ostateczna szarża husarii przechylała szalę zwycięstwa. To głównie dzięki niemu husaria zajmuje zaszczytne i niezapomniane miejsce w historii naszego narodu. Jesteśmy z niej dumni, a jej triumfy nas fascynują. Husaria stała się symbolem militarnej potęgi Rzeczypospolitej Obojga Narodów, gdyż trudno wskazać inną formację, która przez tak długi czas odnosiła zwycięstwa w tylu bitwach. Rekordowy okres, w którym husaria nie doznała porażki, trwał aż 125 lat, obejmując lata od 1500 do 1625 roku.
Geneza powstania legendarnej formacji
W Polsce krąży legenda wyjaśniająca genezę husarii. Według niej formacja ta zawdzięcza swoje początki Serbom, którzy po klęsce na Kosowym Polu w 1389 roku, dążąc do odzyskania wolności i zemsty na Turkach, kontynuowali walkę. W opisie bitwy nad Sawą w 1463 roku autorstwa Jana Długosza możemy przeczytać o walce Serbów, znanych jako Cohors Raczanorum (oddział Raców), którzy wspólnie z Marcinem Korwinem stawiali opór Turkom. Po śmierci króla Korwina Serbowie udali się do Polski, gdzie kontynuowali walkę, stosując charakterystyczne dla husarii taktyki, walcząc „z drzewem i tarczą – po usarsku”. W ten sposób zamyka się legenda o przybyciu husarii do Polski.
Ci Serbowie służyli jako zaciężna jazda, otrzymując żołd wynoszący sześć złotych za konia na kwartał. Wzięli udział w bitwie pod Kleckiem w 1506 roku, gdzie wojsko litewskie pod dowództwem Michała Glińskiego pokonało znaczne siły tatarskie. Pierwsza znana wzmianka o husarii pochodzi z rejestru skarbowego z 1500 roku, za panowania Jana Olbrachta. Brzmi ona lakonicznie: „Oto są husarze…”. Po tym zdaniu wymieniono pięć nazwisk: Fandrych, Michał, Luce, Kasper Czekiem, Wacław Lubicz.
Na początku XVI wieku Serbowie walczyli bez ciężkiego uzbrojenia ochronnego, co idealnie sprawdzało się w starciach z szybkimi tatarskimi przeciwnikami. Z tego powodu polscy rycerze zaczęli rezygnować z ciężkich zbroi na rzecz lżejszego pancerza i tarczy. Od Serbów zaczerpnięto również kopię, której używano do ataków w galopie. Pierwsza znacząca bitwa, w której wykorzystano tych lekkozbrojnych konnych kopijników, odbyła się pod Orszą 18 września 1514 roku. Pomimo przewagi wojsk moskiewskich, wojska polsko-litewskie pod wodzą Konstantego Ostrogskiego odniosły zwycięstwo, w czym istotną rolę odegrała doskonale dowodzona lekkozbrojna husaria.
Ostateczne ukształtowanie husarii jako odrębnej ciężkozbrojnej formacji kawaleryjskiej miało miejsce w drugiej połowie XVI wieku, na mocy uniwersału króla Stefana Batorego z 23 czerwca 1576 roku. Wraz z tym aktem prawnym król wydał listy polecające tworzenie pierwszych chorągwi husarskich. Otrzymali je m.in. Stefan Bielawski, Andrzej Firlej, Marcin Kazanowski, Mikołaj Zebrzydowski, Jan Gniewosz i Jan Leśniowski. Husaria została włączona do polskiej jazdy narodowego autoramentu, organizując się według staropolskich wzorów rycerskich, w systemie towarzyskim. Stałą jednostką organizacyjną była rota (chorągiew), zazwyczaj licząca 100 koni. Każda chorągiew składała się z pocztów: rotmistrza, porucznika, chorążego oraz pocztów poszczególnych towarzyszy, które od początku XVII wieku liczyły zazwyczaj po dwa lub trzy konie. Oprócz uzbrojonych pocztowych, każdy husarz posiadał także ciurów – służących obozowych. W czasie wojny pobór odbywał się poprzez wydanie listów przypowiednich dla rotmistrzów, którzy rekrutowali towarzyszy husarskich.
System zaciągu towarzyskiego w wojskach narodowego autoramentu był korzystny i dogodny dla państwa. Przenosił on cały ciężar związany ze szkoleniem, wyekwipowaniem oraz uzbrojeniem pocztów na indywidualnych towarzyszy. Wyjątkiem były kopie husarskie, które zawsze dostarczał rotmistrz, finansowane z pieniędzy króla lub magnata – właściciela prywatnej chorągwi husarskiej. Ten system przyczynił się do wykształcenia elity zawodowych żołnierzy, co na początku XVII wieku doprowadziło do rozkwitu husarii.
Wyposażenie i uzbrojenie husarii
Opisując husarię, nie sposób pominąć jej wyglądu i uzbrojenia. W pierwszej połowie XVII wieku husaria nie różniła się znacząco wyposażeniem od innych formacji narodowego autoramentu. Była podobna zarówno do jazdy pancernej, jak i lekkiej, lecz wyróżniały ją trzy charakterystyczne cechy: zbroja płytowa, kopia oraz skrzydła.
Zbroja husarska, używana w okresie jej największej świetności, składała się z kilku kluczowych elementów: szyszaka, kirysu, obojczyka, naramienników i karwaszy. Centralnym punktem zbroi był kirys, złożony z napierśnika i naplecznika. Napierśnik wykonany był z grubej, wysokiej jakości blachy, a jego dolna część posiadała od 3 do 5 folg. Jego głównym celem było chronienie husarza przed bronią białą oraz częściowa ochrona przed bronią palną. Napierśnik był połączony z naplecznikiem za pomocą pasków i sprzączek. Obojczyk, składający się z dwóch płyt (przedniej i tylnej), posiadał sprzączki po bokach do mocowania naramienników. Naramiennik składał się z górnej folgi, łączącej się z obojczykiem, płyty barkowej oraz zazwyczaj sześciu folg chroniących ramię. Obojczyk noszono na wierzchu kirysu, a naramienniki, sięgające przed łokieć, zapewniały ochronę górnej części ramienia. Karwasze zbudowane były z „łyżki” w kształcie liścia oraz jedno- lub dwuczęściowej bransolety.
Głowę husarza chronił szyszak o półkolistym dzwonie, często z wysokim grzebieniem, z dodatkowymi policzkami i folgowym nakarcznikiem. Na przedniej części szyszaka znajdował się daszek, przez który przebiegał ruchomy nosal, blokowany śrubą, który chronił twarz. Charakterystyczną cechą zbroi była biegnąca przez środek ość, która nie tylko poprawiała ślizg broni przeciwnika, ale również zwiększała wytrzymałość zbroi na uderzenia.
Zbroja husarska, mimo swojej rozbudowanej struktury, nie mogła nadmiernie obciążać ani ograniczać ruchów husarza. W porównaniu do ciężkiej zbroi rajtarskiej, która chroniła całe ciało, była lżejsza i bardziej funkcjonalna. Często też zdobiono ją, np. wizerunkiem Matki Boskiej po lewej stronie lub znakiem krzyża maltańskiego (kawaleryjskiego).
>>> Czytaj także: Zbroja husarska odnaleziona przez detektorystę <<<
W drugiej połowie XVII wieku w husarii zaczęto wprowadzać pancerze karacenowe, które stały się popularne za panowania Jana III Sobieskiego. Polskie karaceny wykonane były z jeleniej lub łosiej skóry, do której przymocowywano metalowe łuski za pomocą nitów. Łuski te miały różne kształty i grubości – płaskie, z ością przez środek, okrągłe lub prostokątne, zaokrąglone u dołu. Rozmiar łusek zwiększał się ku dołowi, a układano je tak, że górne rzędy zachodziły na dolne. Choć karaceny były droższe i cięższe od dawnych zbroi płytowych (7–8 kg w porównaniu do ok. 25 kg), oferowały słabszą ochronę.
Główną bronią husarii była kopia, od której zależały wyniki wielu bitew w XVI–XVIII wieku. Polska kopia husarska miała długość od 4,5 do 5,5 metra. Dzięki tak długiemu drzewcu husaria mogła skutecznie przeciwstawiać się piechocie pikinierskiej. Zaletą kopii była jej lekkość w stosunku do rozmiarów, wynikająca z techniki produkcji. Kopie zazwyczaj wytwarzano z osiki, która charakteryzowała się lekkością i kruchością, co ułatwiało proces drążenia. Drążenie wykonywano na „połówkach” kopii, które następnie sklejano i wzmacniano rzemieniem oraz pokrywano smołą. Drzewce kopii było puste w środku od grotu aż do kuli, pełniącej funkcję środka ciężkości. Kopia była zakończona stalowym grotem, zwykle czworograniastym, a żelazne pręty, zwane piórami, montowano od grotu, by usztywnić kopię i zabezpieczyć ją przed cięciem szablą. Na czubkach kopii przypinano proporce, które pełniły nie tylko funkcję ozdobną, ale także sygnalizowały przynależność do konkretnej chorągwi. Ze względu na swoją długość (ok. 2 m), proporce mogły odstraszać konie przeciwnika, które nie były przyzwyczajone do ich łopotu.
Kopia, choć była podstawową bronią husarzy, służącą do przełamywania zwartych czworoboków pikinierskich oraz innych szyków piechoty i jazdy, była również bronią jednorazowego użytku – kruszyła się po przeprowadzeniu ataku. Dlatego po szarży z użyciem kopii husaria sięgała po koncerze, szable, a nawet pistolety i łuki. Koncerz pełnił w husarii rolę lancy i był używany zarówno przez towarzyszy, jak i przez pocztowych. Był bronią pierwszorzędnego znaczenia, szczególnie w walce zwartą masą po skruszeniu kopii lub gdy husarze nie dysponowali kopią. W XVII-wiecznej Polsce używano koncerzy z głowniami o przekroju trój- lub czworokątnym. Były one dobrze wyważone, stosunkowo lekkie, a zarazem długie na około 1,6 m. Koncerze, jako broń używana wyłącznie w walce z konia, były umieszczane pod tybinką siodła z lewej lub prawej strony.
Kolejną bronią husarza była szabla. Szablę każdy husarz dobierał samodzielnie, dlatego istniało wiele jej rodzajów, różniących się zarówno pochodzeniem, jak i wytrzymałością. Najpopularniejsza była szabla typu wschodniego, tzw. węgierka, która miała lekko skrzywioną głownię z piórem, co umożliwiało silny rozmach przy cięciu oraz użycie jej do pchnięcia. W XVII wieku, na wzór „węgierki”, powstała polska szabla wojskowa, która, jak uważa wielu historyków wojskowości, stała się niedoścignionym wzorem w dziedzinie broni siecznej. Oprawa rękojeści polskiej szabli była wykonana z jednego kawałka drewna, obciągniętego skórą.
W polskiej szabli zmienił się także jelec, który początkowo w szabli węgierskiej był prosty. W polskiej wersji dodano z lewej strony prostopadły pierścień zwany „paluchem”, w który wchodził kciuk, co zapewniało lepsze prowadzenie cięcia i chroniło kciuk w walce. Drugą zmianą było wydłużenie jelca w kabłąk dochodzący do głowicy, który stanowił doskonałą ochronę dla dłoni. Głownia także uległa przemianie: była dłuższa niż w przypadku poprzedniczki, z mniej wyraźnym piórem i mniej skrzywioną linią.
Charakterystycznym elementem husarii, oprócz kopii, były skrzydła. W przekazach malarskich i literackich husarze nosili zarówno skrzydła podwójne (najbardziej rozpowszechnione w dzisiejszej kinematografii), jak i pojedyncze. Husaria stosowała dwa podstawowe sposoby mocowania skrzydeł: do napleczników oraz do tylnych łęków siodeł husarskich. Skrzydła były niewątpliwie używane podczas parad i uroczystych wjazdów. Przykładem może być znakomity dokument z epoki świetności husarii, tzw. Rolka Sztokholmska, który przedstawia uroczysty wjazd do Krakowa 4 XII 1605 roku z okazji zaślubin króla Zygmunta III Wazy z austriacką arcyksiężniczką Konstancją. Na dokumentach tych szczegółowo oddano zwarte szeregi chorągwi husarskich i oddzielne postacie husarskich oficerów. Wyraźnie widać husarskie skrzydła przytroczone (po jednym czarnym skrzydle) do tylnych łęków siodeł.
Kontrowersje i pytania dotyczące stosowania skrzydeł w bitwach narastają. Badacze wskazują, że delikatna konstrukcja skrzydeł mogła się niszczyć w ferworze walki oraz powodować utrudnienia w operowaniu bronią. Trudno również sobie wyobrazić, do czego mogłyby służyć husarskie skrzydła w walce. Istnieją jednak pewne hipotezy dotyczące ich przydatności. Jednym z powodów ich użycia mógł być czynnik strachu. Skrzydła miały pewną formę ideową, a nawet magiczną. Miały przekształcać wojownika w istotę niezwykłą, ponadnaturalną, wyposażoną w wielką moc. Miały oddziaływać przede wszystkim na psychikę przeciwnika. O ile szelest piór trudno było wyłowić w zgiełku bitwy, o tyle ich widok mógł płoszyć konie i przyprawiać ludzi o ciarki. Skrzydła mogły także chronić przed cięciem szablą lub uchwyceniem na arkan przez Tatarów. Należy jednak zauważyć, że w listach przepowiedniach pióra (czyli skrzydła) nie były traktowane jako obowiązkowy element wyposażenia. Ich ewentualne użycie pozostawiano samym husarzom.
„Młot bojowy” w czasie wielkich wojen
Wiek XVII charakteryzował się wielkimi wojnami ze Szwecją, Wielkim Księstwem Moskiewskim i Turcją. Skutki tych wojen były dla Rzeczypospolitej tragiczne, doprowadzając państwo do ruiny gospodarczej, a następnie do upadku militarnego i politycznego. W tym czasie husaria musiała stoczyć wiele krwawych bitew, aby ratować kraj, dlatego też nie sposób opisać wszystkich potyczek, w których brali udział husarze.
Z założenia taktyki, husaria była przede wszystkim formacją przeznaczoną do ataków szarżowych. Jej taktyka opierała się na błyskawicznym i zdecydowanym natarciu, które miało na celu przełamanie linii wroga i wywołanie chaosu w jego szeregach. Dzięki doskonałemu wyszkoleniu i dyscyplinie, husarze byli w stanie skutecznie wykorzystać swoją przewagę liczebną i bojową, odnosząc liczne zwycięstwa na polu bitwy.
Jednym z najsłynniejszych przykładów skuteczności husarii jest bitwa pod Kircholmem, która miała miejsce 27 września 1605 roku. Mimo liczebnej przewagi Szwedów, wojska polskie pod dowództwem hetmana Jana Karola Chodkiewicza odniosły zdecydowane zwycięstwo. Dzięki skutecznej taktyce, wykorzystaniu kopii oraz doskonałemu wyszkoleniu husarii, polska armia zdołała pokonać znacznie liczniejszego przeciwnika. Husaria swoją siłę pokazała również w bitwie pod Kłuszynem, stoczonej 4 lipca 1610 roku z armią moskiewską. Była to jedno z największych zwycięstw husarii w jej historii. Wojska polskie pod dowództwem hetmana Stanisława Żółkiewskiego, mimo liczebnej przewagi przeciwnika, odniosły zdecydowane zwycięstwo. Ponownie wielki triumf husaria odniosła w bitwie pod Chocimiem, która miała miejsce od 11 do 27 września 1621 roku. Hetman Jan Karol Chodkiewicz poprowadził swoje wojska, w tym husarię, do decydującego zwycięstwa nad armią osmańską. Jednym z najsłynniejszych zwycięstw husarii było natomiast starcie, które miało miejsce 12 września 1683 roku, podczas bitwy, w której to polskie siły pod dowództwem Jana III Sobieskiego rozbiły armię turecką oblegającą Wiedeń. Husaria, dzięki potężnemu natarciu i skutecznej taktyce, miała kluczowe znaczenie w przełamaniu oblegających i zdobyciu wielkiego zwycięstwa, które było decydujące dla całej kampanii.
Husaria nie miała sobie równych wśród jazdy innych państw. Jej uderzenia w cwale nie wytrzymywali ani Tatarzy, ani jazda moskiewska, spahia turecka czy kawaleria typu zachodniego (rajtaria). Długo też żadna piechota nie była w stanie oprzeć się husarii: ani janczarzy tureccy, ani moskiewscy strzelcy, ani piechota zachodnioeuropejska.
Jedną z ostatnich bitew, w której Rzeczpospolita wystawiła husarię w większej liczbie, była bitwa pod Kliszowem w 1702 roku. Ponieśliśmy wtedy klęskę, która była przede wszystkim wynikiem rozgrywek politycznych między hetmanem Lubomirskim a Augustem II Sasem, lecz był to faktyczny koniec wykorzystywania husarii na wielką skalę. Ostateczny koniec husarii nastąpił w 1776 roku, kiedy to sejm zdecydował o przekształceniu chorągwi husarskich i pancernych w brygady kawalerii narodowej.
Podsumowanie
Podsumowując, husaria zajmuje w historii naszego narodu zaszczytne miejsce, budząc naszą dumę i podziwiając jej niezwykłe sukcesy. Husaria brała udział niemal we wszystkich większych bitwach stoczonych przez wojska Rzeczypospolitej w XVI i XVII wieku. W tym okresie nie zdarzyła się bitwa, której husaria by nie wygrała; wręcz przeciwnie, podczas klęsk to często husaria ratowała sytuację i honor wojska. Przez trzy wieki swojego istnienia husaria przeszła od narodzin, przez kształtowanie swojej doskonałej formy, aż do całkowitego upadku i formalnej likwidacji. Można śmiało powiedzieć, że husaria była wyjątkowym zjawiskiem, uznawanym zarówno w czasach swojej świetności, jak i później, gdy nie pełniła już roli bojowej, ale pozostawała symbolem chwały oręża polskiego, podnoszącym na duchu i przypominającym o dawnych triumfach.
Bibliografia:
– Sikora R., Fenomen Husarii, Toruń 2003.
– Cichowski J. Szułczyński A., Husaria, Warszawa 1977.
– Musiałowicz B., Kircholm 1605, Warszawa 2005.
– Gładysz A., Polsko-szwedzka wojna w Inflantach 1600-1611, [w:] „Kwartalnik Taktyka i Strategia”, nr 15.
– Szcześniak R., Kłuszyn 1610, Warszawa 2004.
3 thoughts on “Husaria – charakterystyka „młota bojowego” Rzeczpospolitej Obojga Narodów”