Patrol w płaszczach zimowych | Źródło: fot. Witold Pikiel, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 3/1/0/7/954/4, domena publiczna

W Wojsku Polskim II Rzeczypospolitej, w okresie zimowym, szczególną wagę przywiązywano do szkoleń narciarskich. Intensywne szkolenie narciarskie przechodzili zarówno oficerowie, podoficerowie jak i szeregowi żołnierze. Prowadzono je we wszystkich rodzajach sił zbrojnych – od piechoty do kawalerii, a nawet i w lotnictwie.

Organizowanie szkoleń narciarskich rozpoczynano już pod koniec jesieni, kierując na nie zarówno żołnierzy, jak i podoficerów oraz oficerów. W kawalerii przyjęło się, że pluton narciarski zazwyczaj tworzył pluton kolarzy, który wraz z nadejściem zimy „przesiadał” się z roweru na narty. Niemniej jednak, istniały wyjątki od tej reguły, jak to miało miejsce np. w 24. pułku ułanów z Kraśnika. Tam do plutonu narciarzy wyznaczani byli żołnierze z różnych pododdziałów, pod warunkiem zdania specjalnej komisji lekarskiej.

Szkolenie narciarskie rozpoczynało się od indywidualnych kursów, zazwyczaj prowadzonych przez podoficerów. Kluczowym elementem tego etapu, trwającego przez przeciętnie kilka tygodni, było samodzielne opanowanie jazdy na nartach w różnorodnym terenie. Po zakończeniu tego stadium przechodziło się do etapu zgrywania pododdziałów, obejmującego zarówno sekcje (drużyny), jak i całe plutony. Podczas tych zajęć trenowano organizowania patroli, prowadzenie działań zarówno w natarciu, jak i obronie, a także ćwiczono rozpoznawanie w dzień i w nocy. Często zgrywanie przeprowadzano przy pełnym wyposażeniu bojowym.

>>> Czytaj także: 24 pułk ułanów w obronie Rzeszowa <<<

Zgodnie z zachowanymi rozkazami dziennymi 24. pułku ułanów z roku 1936, ustalono, że żołnierze przypisani do plutonu narciarzy odbywali treningi od poniedziałku do piątku w godzinach 8-11 oraz 14-16. Czwartki stanowiły wyjątek, kiedy to pluton poświęcał czas na konserwację sprzętu. W trakcie standardowego szkolenia organizowano kursy, w ramach których przeprowadzano ćwiczenia techniczne z jazdą w terenie, prowadzono instrukcje musztry na nartach oraz wygłaszano wykłady. Dodatkowo, przeprowadzano szkolenie bojowe indywidualne i w niewielkich grupach. Warto jednak zaznaczyć, że w przypadku niesprzyjających warunków atmosferycznych, takich jak odwilż czy zbyt mała pokrywa śnieżna, narciarze byli zobowiązani do powrotu do ćwiczeń w swoich macierzystych pododdziałach.

Narciarze 24. pułku ułanów podczas ćwiczeń indywidualnych podnoszących kwalifikację w jeździe na nartach | Źródło: Muzeum 24. pułku ułanów w Krasniku
Narciarze 24. pułku ułanów podczas ćwiczeń indywidualnych podnoszących kwalifikację w jeździe na nartach | Źródło: Muzeum 24. pułku ułanów w Kraśniku

Po zakończeniu szkolenia indywidualnego przechodzono do etapu zgrywania plutonów narciarskich, co stanowiło stały element praktyki w 24. pułku ułanów od 1926 roku. Na podstawie meldunków dziennych i instrukcji, możemy stwierdzić, że pluton narciarzy składał się z jednego oficera, trzech podoficerów oraz 44 szeregowych. W latach 1936 i 1937 dowódcą plutonu narciarzy w 24. pułku ułanów był porucznik Józef Derengowski, a jego zastępcą w 1936 roku był starszy kapral Stefan Jurczyk, zaś w 1937 roku kapral Śpiewak. Podoficerem sprzętowym był kapral Morchonowicz.

Organizacyjnie pluton był podzielony na cztery sekcje po 6 ułanów, z jednym szeregowym starszego rocznika i pięcioma młodszymi w każdej sekcji. Dodatkowo, pluton posiadał drużynę ckm, z podoficerem i dwunastoma szeregowymi starszego rocznika, w tym dwoma karabinowymi ckm, oraz patrol łączności, składający się z ośmiu ułanów, w tym dwóch starszego rocznika.

>>> Czytaj także: Typologia karabinów maszynowych – od I wojny światowej do współczesności <<<

Zgodnie z „Instrukcją noszenia, troczenia i pakowania wyposażenia w kawalerii”, oprócz standardowego indywidualnego wyposażenia i broni, narciarze dysponowali dodatkowym zestawem ubrań ochronnych przed śniegiem oraz zestawem konserwacyjno-naprawczym. W trakcie wykonywania patroli, narciarz zabierał ze sobą plecak, a wszelkie zbędne elementy umundurowania i oporządzenia umieszczano w worku płóciennym, który pozostawiano na wozie taborowym (saniach).

Jeden z kraśnickich ułanów, wspominając służbę w plutonie narciarzy, opowiadał, że pododdział ten podczas długich marszów korzystał również z koni. W takich przypadkach narciarze przemieszczali się marszem podróżnym, gdzie każdy jezdny ciągnął za sobą dwóch narciarzy, trzymających się orczyka przymocowanego dwoma postronkami do siodła jezdnego. W drużynie ckm jezdny ciągnął specjalne sanki, służące do przewożenia ckm wz. 30 i amunicji. Kiedy pluton zbliżał się do potencjalnego nieprzyjaciela, jezdni z końmi zostawali w tyle, podczas gdy narciarze podchodzili dalej o własnych siłach. Dodatkowo, jezdni mogli być również zaangażowani do walki, co zwiększało ogólną siłę ognia plutonu.

Długi marsz poza drogami często wymagał dodatkowych środków wsparcia, np. ciągnięcia końmi lub jak w przypadku na zdjęciu przez tankietkę TK-3 | Źródło: fot. Witold Pikiel, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 3/1/0/7/964/3, domena publiczna
Długi marsz poza drogami często wymagał dodatkowych środków wsparcia, np. ciągnięcia końmi lub jak w przypadku na zdjęciu przez tankietkę TK-3 | Źródło: fot. Witold Pikiel, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 3/1/0/7/964/3, domena publiczna

Warto podkreślić, że pułki Wojska Polskiego corocznie delegowali swoich przedstawicieli na obozy narciarskie organizowane w górach. Pierwszym ośrodkiem wojskowego szkolenia narciarskiego był prestiżowy kompleks Szkoły Wysokogórskiej w Zakopanem. Na początku, kierowano tam głównie kadrę oficerską, jako część działań mających na celu promocję sportu narciarskiego w wojsku. Ponadto, kursy prowadzono także w innych ośrodkach, takich jak Szczyrk, Istebna, Wisła, Skole czy Worochta.

Okazjonalnie w Wojsku Polskim przeprowadzano obszerne koncentracje narciarskie. W 1935 roku jedno z takich wydarzeń miało miejsce w Kołomyi. Natomiast w sezonie zimowym 1937/38 podjęto decyzję o zorganizowaniu znacznej koncentracji narciarskiej, w ramach której planowano przeprowadzić międzydywizyjne ćwiczenia z udziałem dużych jednostek narciarskich w symulowanych działaniach wojennych. Obszar koncentracji, kierowanej przez sztab 22. Dywizji Piechoty Górskiej, wyznaczono na Turkę nad Stryjem oraz pobliskie miejscowości w promieniu kilkunastu kilometrów.

Koncentracja narciarska w Turce składała się z kilku zgrupowań narciarskich. 22. Dywizja Piechoty Górskiej i 11. Karpacka Dywizja Piechoty wystawiły pełne bataliony oraz dywizjony artylerii. Korpus Ochrony Pogranicza przysłał pułk piechoty KOP i szwadron kawalerii KOP, a kilkanaście dywizji piechoty przysłało plutony zwiadowców ze swoich pułków. Zjawili się także zwiadowcy z kilku Brygad Kawalerii. Koncentracja narciarska obejmowała w sumie kilka tysięcy żołnierzy i tysiąc pięćset koni. Na tą, określaną w rozkazach koncentrację karpacką, 24. pułk ułanów wysłał drużynę narciarzy, składającą się z dwóch podoficerów i 10 szeregowych.

Pluton narciarski wyposażony w zimowy zestaw maskująco-ochronny |  Źródło: fot. Zeller, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 1-W-1696, domena publiczna
Pluton narciarski wyposażony w zimowy zestaw maskująco-ochronny | Źródło: fot. Zeller, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 1-W-1696, domena publiczna

Organizowane kursy i koncentracje bezsprzecznie przyczyniały się do podniesienia poziomu wyszkolenia żołnierzy oraz sprzyjały integracji różnych środowisk wojskowych na obszarze całej Polski.

Plutony narciarzy były rozwiązywane po całkowitym stopieniu śniegu, co zazwyczaj następowało w marcu. Wówczas narciarze powracali do ćwiczeń w swoich etatowych pododdziałach.


Zdjęcie główne: Patrol w płaszczach zimowych | Źródło: fot. Witold Pikiel, ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. 3/1/0/7/954/4, domena publiczna)

One thought on “Szkolenie narciarskie w kawalerii II Rzeczypospolitej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę