Obecnie określeniem wiatrówka nazywa się powszechnie wszelakie karabiny lub pistolety pneumatyczne, z których za pomocą gazów bądź sprężyny wystrzeliwuje się śrut o różnym kalibrze. Dla współczesnych wydaje się, że jest to raczej „zabawka” dla dużych dzieci niż śmiercionośna broń, której mogłoby użyć wojsko. Jednakże w historii jej powstania istnieje epizod, gdy wiatrówka stała się regulaminowym karabinem austriackiej armii.
Wiatrówki były ważną bronią myśliwską w Europie od połowy XVI wieku, służącą głównie do polowania na małe zwierzęta. Były optymalną bronią myśliwską, ponieważ nie wydawały hałasu i nie dymiły podczas strzału. Nikt jednak nie próbował ich wykorzystywać militarnie, gdzie prym wiodły muszkiety z zamkiem lontowym.
Historia wojskowego wykorzystania wiatrówki zaczęła się dopiero pod koniec XVIII wieku i związana była z tyrolskim zegarmistrzem Bartholomeo Girandoni z Ampezzo. Pomimo wynalezienia już zamka skałkowego, gdzie zapalenie prochu na panewce następowało od iskier powstałych przy uderzeniu skałki (kawałka krzemienia) o krzesiwo (metalową płytkę), to nadal szukano lepszego rozwiązania ułatwiającego oddanie strzału. W drugiej połowie XVIII wieku Girandoni, zajmujący się również rusznikarstwem, postanowił wprowadzić własne innowacje do używanych przez myśliwych wiatrówek.
W 1799 roku przedstawił egzemplarz nowej broni austriackiemu cesarzowi Józefowi II Habsburgowi, którą entuzjastycznie przyjęto do uzbrojenia jako regulaminową broń wojskową pod nazwą Repetierwindbuchse M.1780. Karabin liczył 1,2 m długości i ważył 4,5 kg. Ponadto w przeciwieństwie do ówcześnie używanej broni wojskowej posiadał gwintowaną lufę. Warto również zaznaczyć, że karabin Girandoni miał znaczące innowacje, które ostatecznie pomogły sklasyfikować go jako broń wojskową, a nie broń myśliwską.
M.1780 ładowany był odtylcowo z 20-nabojowego, cylindrycznego magazynka umieszczonego wzdłuż lufy po prawej stronie karabinu. W celu załadowania wystarczyło po prostu podnieść lufę i nacisnąć sprężynowy suwak, który przenosił kulę i zatrzaskiwał ją w lufie. Skracało to czas pomiędzy oddaniem strzału (do ok. 15 strz./min.) w porównaniu do ładowanych od przodu standardowych karabinów skałkowych (ok. 3 strz./min.). Dlatego też podstawową „jednostką ognia” dla jednego strzelca był zapas kul w ilości 60 sztuk przetrzymywanych w mieszku.
Do wystrzeliwania pocisków, jak sama nazwa wskazuje, wykorzystywano zamiast czarnego prochu powietrza, dzięki czemu wyeliminowano kłęby dymu, które po wystrzeleniu ograniczały widoczność. Zbiornik ze sprężonym powietrzem o pojemności 612 cm³ znajdował się w odkręcanej kolbie karabinu. Przy pełnym naładowaniu powietrza wiatrówka Girardoni mogła oddać ok. 30 strzałów. Jednakże warto zaznaczyć, iż zgodnie z regulaminem wojskowym żołnierz mógł mieć przy sobie trzy zbiorniki ze skompresowanym powietrzem i w razie potrzeby je wymieniać. Pompowany był natomiast przez ręczną pompę przenośną albo przez mechaniczną pompę za liniami.
Zasięg skuteczny M.1780 wynosił ok. 150 jardów, a energia pocisku oscylowała w granicach 560-600 J, czyli tyle ile ówczesna broń palna. Z odległości 100 metrów kula wystrzelona z wiatrówki przebijała calową (25,4 mm) deskę sosnową. Przy czym moc wystrzału spadała, wraz z kolejnym strzałem – opróżnianiem zbiornika powietrza.
Girandoni po zamówieniu przez austriacką armię wykonał ok. 1400-1500 wiatrówek, zarówno w kalibrze 11,5 mm jak i 12,7 mm. Początkowo wyposażano w nową broń co czwartego strzelca w wydzielonych kompaniach, a w 1790 roku sformowano Pułk Strzelców Tyrolskich liczący 1313 strzelców. Wiatrówki wykorzystywano w czasie wojen przeciwko Turcji (1788-1791), Francji a potem wojen napoleońskich. Raport austriackiego rządu z 20 stycznia 1801 roku stwierdzał, że 399 wiatrówek zostało straconych w czasie walk. Ostatecznie ze stanów wojskowych wiatrówka Girandoni została wycofana dopiero w 1815 roku.
Pomimo zalet karabin M.1780 miał również swoje wady. Pierwszą poważną wadą było to, że aby w pełni naładować wiatrówkę sprężonym powietrzem, wymagane było 1500 uderzeń ręcznej pompki (podobnie jak we współczesnej pompce rowerowej). Ta praktyka była nie tylko czasochłonna, ale oznaczała również, że w przypadku zgubienia lub uszkodzenia pompy powietrza broń była bezużyteczna. Inną poważną wadą wiatrówki Girandoni było to, że wymagała intensywnego szkolenia, aby mogła być optymalnie używana, ponieważ tak bardzo różniła się od jakiejkolwiek innej broni w tamtym czasie. Wreszcie wiatrówka Girandoni była bardzo droga. Każda z nich musiała zostać wykonana przez mistrzów rusznikarzy, co zabrało zarówno czas, jak i pieniądze.
Warto zaznaczyć, iż pomimo 35 lat bycia regulaminowym karabinem austriackiej armii wiatrówka M.1780 Girandoniego nie uzyskała należnej jej sławy. Przeszła jednak do historii ze względu na jej użycie podczas ekspedycji kapitana Meriwethera Lewisa i porucznika Williama Clarkarej, tj. lądowej wyprawy armii amerykańskiej na zachód, która dotarła do wybrzeży Pacyfiku. Miała ona miejsce w latach 1804–1806. W pamiętnikach z wyprawy pojawia się aż w 39 różnych wzmiankach o wiatrówkach, które robiły ogromne wrażenie na plemionach indiańskich. Nazywali je „bezdymnym gromem”.
Podsumowując, z wiatrówką Girandoniego wiąże się kilka ważnych cech. Był to przede wszystkim pierwszy karabin powtarzalny, który wszedł do powszechnej służby wojskowej i jeden z pierwszych karabinów z magazynkiem cylindrycznym. Jest to z resztą jedyna wiatrówka jaka była na wyposażeniu wojska kiedykolwiek i jedyna używana bojowo.
One thought on “Repetierwindbüchse M.1780 – wiatrówka austriackiej armii”