Ortona to małe miasteczko położone w regionie Abruzji na wschodnim wybrzeżu Włoch. Pomimo tego, że w 1944 roku miejscowość ta liczyła zaledwie 10 tys. mieszkańców to w grudniu 1943 roku Kanadyjczycy i Niemcy stoczyli tam zaciekłą bitwę. W historiografii nazwano ją mianem „małego Stalingradu”.

Niemcy, po wycofaniu się z Sycylii, stworzyli na terytorium kontynentalnych Włoch systemy umocnień mających zatrzymać marsz Aliantów na północ. Na rozkaz feldmarszałka Alberta Kesselringa przygotowano szereg linii obronnych biegnących w poprzek półwyspu, na południe od Rzymu. Dwie pierwsze linie: Volturno i Barbara, mniej umocnione, zostały wykorzystane jedynie do opóźnienia alianckiego natarcia, aby zyskać czas na przygotowanie najpotężniejszych pozycji obronnych, które utworzyły linię Zimową – to wspólna nazwa dla linii Gustawa i dwóch powiązanych z nią linii obronnych na zachodzie Apeninów, linii Bernhardta i linii Hitlera (od maja 1944 roku przemianowano ją na linię Sengera).

Ortona położona nad Morzem Adriatyckim znalazła się w systemie obrony linii Gustawa rozciągającej się na 130 km wzdłuż rzek: Garigliano, Rapido, Sangro oraz Moro. Kluczowymi pozycjami obronnymi wojsk niemieckich były wzgórza: Monte Cassino, Monte Cairo, San Angelo i Passo Corno oraz jak się później okazało również Ortona. Główny ciężar obrony na całej linii otrzymała 1. Dywizja Spadochronowa (Fallschirmjäger) popularnie nazywana „Zielonymi Diabłami”. Była to elitarna jednostka powietrznodesantowa, która walczyła na niejednym niemieckim froncie biorąc udział w różnych operacjach.

Niemieckie linie obronne na południe od Rzymu | Fot. Stephen Kirrage (Wikimedia Commons / GNU Licencji Wolnej Dokumentacji)

Tymczasem od początku września 1943 roku trwał powolny marsz Aliantów na północ Włoch. Siły amerykańskie 5. Armii pod dowództwem gen. Marka Clarka atakowały po zachodnim brzegu, zaś w centrum i wzdłuż wschodniego wybrzeża parła do przodu brytyjska 8. Armia pod dowództwem marszałka Bernarda Law Montgomery’ego. W jej składzie znalazły się siły kanadyjskie, które operowały najdalej na wschód – wzdłuż wybrzeża adriatyckiego. To właśnie na drodze 1. Kanadyjskiej Dywizji Piechoty gen. Christophera Vokes’a miała stanąć Ortona.

Warto jednak zaznaczyć, że pomimo tego, że Ortona była jednym z nielicznych głębokowodnych portów wschodniego wybrzeża, którego wykorzystanie mogło skrócić linie zaopatrzenia 8. Armii, to nie była ona początkowo głównym celem ofensywy. Montgomery najpierw próbował zdobyć Avezzano, które miało być punktem wyjścia do ofensywy na Rzym – celem wsparcia Amerykanów. Dopiero, kiedy natarcie to nie powiodło się, Kanadyjczycy otrzymali zadanie zajęcia Ortony, w nadziei, że obawa przed okrążeniem ze wschodu zmusi niemieckich obrońców środkowych Włoch do odwrotu.

3 grudnia 1943 roku Kanadyjczycy zostali przerzuceni na pozycje wyjście do ataku znajdujące się z południowej strony rzeki Moro płynącej na południe od Ortony. Tym samym przejęli pas działań od wyczerpanej ciągłymi walkami brytyjskiej 78. Dywizji Piechoty. Niestety jeszcze przed rozpoczęciem działań zmieniła się pogoda i spadł ulewny deszcz, który spowodował wylanie rzeki. Pomimo niesprzyjających warunków klimatycznych bitwa o przekroczenie rzeki rozpoczęła się w drugim tygodniu grudnia. Do tego czasu Niemcy przygotowali system obrony obstawiając artylerią oraz bronią pancerną dogodne miejsca przepraw. Walka była krawa i dopiero po dziesięciu dniach udało sie przekroczyć rzekę i 20 grudnia 1943 roku dotrzeć na przedmieścia Ortony.

Kanadyjski czołg wkracza do Ortony. Obraz Charlesa Comfort. | Źródło: Canadian War Museum (domena publiczna)

Niemieckie „Zielone Diabły”, które otrzymały rozkaz od Hitlera „ani kroku w tył”, wykorzystując doświadczenia z innych frontów zamieniły miasto w twierdzę. Niemcy nakazali opuścić miasto cywilom i wznieśli liczne barykady, a wąskie uliczki wiodące do centralnie położonego Piazza Municipale zasypali gruzem wyburzając część budynków. Jedyna droga, jaką mogły posuwać się naprzód kanadyjskie czołgi, była Corso Vittorio Emanuele, która została gęsto zaminowana. Te liczne pułapki minowe zbierały później obfite żniwo. Ponadto Niemcy porozmieszczali w mieście liczne punkty ogniowe wyposażone w karabiny maszynowe MG-42 i działka przeciwpancerne, niemal uniemożliwiając postępy czołgów i piechoty. Oczywiście obrońcy mieli wsparcie własnej artylerii oraz moździerzy ze stanowisk ulokowanych pod miastem. W ten sposób Ortona zamieniła się w labirynt śmierci.

Kanadyjski atak na miasto podjęła 20 grudnia 2. Brygada siłami jednego batalionu wzmocnionego kompanią Seaforth Highlanders (brytyjska piechota). Jednocześnie pododdziały 3. Brygady uderzyły na północy miasta, dążąc do oskrzydlenia obrońców i przecięcia ich linii zaopatrzenia i łączności z zapleczem. Postępy były nieznaczne ze względu na trudny teren i zaciekłą obronę niemieckich spadochroniarzy.

Po załamaniu natarcia samej piechoty Kanadyjczycy postanowi wprowadzić do walki czołgi, niestety z powodu zawalonych dróg padły one ofiarą niemieckich działek przeciwpancernych oraz pojedynczych żołnierzy wyposażonych w Panzerfausty. Rozpoczęła się trudna walka jaką znamy ze Stalingradu – toczyły się walki o każdy dom, każdy pokój. W ich trakcie Kanadyjczycy wprowadzili taktykę tzw. „mysich dziur”. Taktyka ta polegała na wybijania dziur w ścianach budynków (a domy w Ortonie w większości stykały się ścianami) przy użyciu piatów, a nawet dział przeciwpancernych. Przez tak wybite otwory żołnierze rzucali granaty i ruszali do ataku. Zwykle uderzano na najwyższym piętrze, a potem oczyszczano budynek schodząc coraz niżej w ciągłych walkach wręcz. „Mysie dziury” używane były także do przedostania się z pokoju do pokoju tego samego mieszkania, czasami całkowicie zaskakując przeciwników. Taktyki tej używano również do strzelania w poprzek ulicy.

Kanadyjski strzelec wyborowy w ruinach Ortony | Fot. Library and Archives Canada (domena publiczna)

Wojna i metody walki były bezwzględne z obu stron. Wykorzystywano nie tylko snajperów ale również saperów. Szczególnie śmiertelnego ataku dokonał niemiecki saper Karl Bayerlein, który wysadził w powietrze budynek wraz z zajmującymi go 25 Kanadyjczykami – tylko jeden kanadyjski żołnierz przeżył. W odpowiedzi Kanadyjczycy zbombardowali niemieckie koszary, w których zginęło 40 śpiących Niemców.

Pomimo tego, że walki były wyjątkowo krwawe, Montgomery i kanadyjski generał Vokes odmówili jakiejkolwiek sugestii reorganizacji i wstrzymania walk w mieście do momentu ataku z flanki przy lepszej pogodzie. Zamiast tego rozkazali ludziom w mieście kontynuować natarcie.

Wreszcie 28 grudnia, po ośmiu dniach walk, wyczerpane oddziały niemieckie, które nie mogły doczekać się posiłków, wycofały się z miasta. Pomimo rozkazów Hitlera „Stalingrad nad Adriatykiem” został zdobyty, lecz Kanadyjczycy ponieśli znaczne straty, sięgające 25% strat w całej kampanii włoskiej. Natomiast „Zielone Diabły” wycofały się na nowe pozycje obronne pod Monte Cassino.

2 thoughts on “Ortona – mały włoski Stalingrad

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top