20 marca 2003 roku rozpoczęła się operacja koalicji sił międzynarodowych (głównie USA i Wielkiej Brytanii) przeciwko Irakowi, którą oficjalnie zakończono 1 maja 2003 roku. Celem uderzenia było rozbrojenie Iraku oraz zmiana władz jako kara za aktywne wspieranie międzynarodowego terroryzmu. Ponadto USA aktywnie informowały świat, że Irak nielegalnie posiadana broń masowego rażenia. Wobec tego koalicja międzynarodowa w ramach walki terroryzmem postanowiła zbrojnie usunąć Saddama Husajna od władzy w Iraku. W operacji „Iraqi Liberation” wzięli udział również polscy żołnierze.
W dniu 17 marca 2013 roku ówczesny prezydent USA George W. Bush ogłosił ultimatum z żądaniem opuszczenia Iraku w ciągu 48 godzin przez Saddama Husajna i jego synów. W przeciwnym razie zagroził siłowym rozwiązaniem sytuacji. Dwa dni później CIA przekazała prezydentowi USA informację o miejscu pobytu Husajna w dzielnicy Bagdadu – Dora, co oznaczało odrzucenie ultimatum.
Wobec odrzucenia przez Husajna ultimatum amerykańskie i brytyjskie siły zbrojne zlokalizowane w rejonie Zatoki Perskiej przystąpiły do realizacji działań wojennych w ramach operacji „Iraqi Liberation„, później „Iraqi Freedom” (Iracka Wolność). Głównodowodzącym został mianowany generał Tommy Franks.
Inwazja na Irak rozpoczęła się 20 marca 2003 roku o godzinie 05.30 czasu lokalnego nalotem bombowym na Bagdad skoordynowanym z przekroczeniem od południa granicy Iraku. Zadaniem nalotów było zabicie Saddama Husajna i 55 ważnych urzędników irackich, co spowodowałoby zniszczenie irackiej struktury dowodzenia. Działanie to miało wprowadzić chaos w irackich szeregach. O godz. 06.15 czasu lokalnego prezydent USA George W. Bush ogłosił publicznie, że wydał rozkaz wojskom koalicji*, aby przystąpiły do ataku na Irak. Siły amerykańskie praktycznie nie natrafiały na silniejszy opór, nie licząc działań podejmowanych przez oddziały fedainów Saddama Husajna**. Marsz na stolicę Iraku był spowalniany głównie ze względów logistycznych. Chociaż lokalne potyczki z wojskami irackimi zdarzały się już od granicy z Kuwejtem.

Burze piaskowe i ciężkie walki pancerne w rejonie węzła komunikacyjnego Nasirija tylko na krótko powstrzymały tempo ofensywy. Nie licząc działań wojsk spadochronowych, które odcięły Irak od granic z Syrią i Jordanią oraz wywołanego przez siły specjalne powstania kurdyjskiego, atak na Irak nie zaliczał się do specjalnie „finezyjnych”. Poprowadzono go we dwóch podstawowych kierunkach. Pierwszy, złożony z sił brytyjsko-amerykańskich, odciął Irak od jego niewielkiego wybrzeża. Brytyjczycy skoncentrowali się tam na zdobyciu miasta Basra. Natomiast zadaniem głównej części sił inwazyjnych było przeprowadzenie jak najszybszego rajdu do wnętrza Iraku, ze szczególnym ukierunkowaniem na Bagdad, z początkowym pominięciem innych miast po drodze. W ramach tego planu 3. Dywizja Piechoty (USA) kierowała się przez tereny pustynne z zachodu na północ, a 1st Marine Expeditionary Force i brytyjska 1. Dywizja Pancerna podążała na północ od wschodu przez tereny podmokłe wzdłuż dolin Eufratu i Tygrysu. Siły te programowo omijały duże miasta i ogniska oporu wroga, chyba że ich atak był strategiczną koniecznością.
Przełomowym dniem kampanii irackiej okazał się 9 kwietnia, kiedy to wojska amerykańskie wkroczyły do Bagdadu, tym samym zakończyły trwający od 24 lat okres rządów Saddama Husajna. Siły koalicji obaliły rząd Husajna i opanowały kluczowe miasta Iraku w 28 dni, przy stosunkowo niskiej liczbie strat własnych, ograniczonej liczbie ofiar wśród ludności cywilnej, a nawet irackich żołnierzy. 1 maja 2003 roku prezydent USA ogłosił oficjalne zakończenie działań wojennych.

Udział Polski w inwazji na Irak
Stanowisko Polski wokół konfliktu irackiego zostało przedstawione po raz pierwszy stronie amerykańskiej przez ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, który 10 września 2002 roku złożył nieoficjalną wizytę w Waszyngtonie. W czasie rozmowy z wiceprezydentem USA Richardem Cheneyem stwierdził, że Polska „podziela obawy Stanów Zjednoczonych związane z Irakiem spowodowane dyktatorskim charakterem rządów w Iraku oraz faktem, że kraj ten z pewnością posiada jakiś rodzaj broni masowej zagłady”. Jednocześnie opowiada się za jak najszybszym przyjęciem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ zmuszającej Irak na bezwarunkowy powrót inspektorów rozbrojeniowych. Wobec zbliżania się daty rozpoczęcia interwencji w Iraku dwustronne kontakty między Polską a USA zacieśniały się, o czym świadczą liczne wyjazdy polityków – np. premiera Leszka Millera czy prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. To właśnie prezydent podczas swojej wizyty w USA z 12-14 stycznia 2003 roku zapewnił o poparciu dla akcji wojskowej przeciwko reżimowi Husajna i wysłaniu na jej potrzeby Sił Zbrojnych RP.
Przystąpienie Polski do koalicji mającej na celu rozbrojenie Iraku i odsunięcie Saddama Husajna do władzy było efektem konsensusu elit politycznych, dlatego też oficjalna decyzja została podjęta dość późno. Dopiero 17 marca 2003 roku prezydent RP Aleksander Kwaśniewski na wniosek premiera Leszka Millera wydał postanowienie o wysłaniu w rejon Zatoki Perskiej Wojska Polskiego. W skład powołanego kontyngentu weszła załoga okrętu wsparcia logistycznego ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” w sile 53 marynarzy, wzmocniony pluton likwidacji skażeń (74 żołnierzy, w tym 36 żołnierzy w składzie plutonu likwidacji skażeń z 4. pułku chemicznego z Brodnicy i 38 żołnierzy logistyki z 10. Brygady Logistycznej w Opolu) oraz komandosi jednostki GROM (54 żołnierzy).
W dniu 24 marca 2003 roku Polska dodatkowo zadeklarowała gotowość do wysłania do Turcji plutonu likwidacji skażeń liczącego do 50 żołnierzy. W związku z tym, 1 kwietnia Rada Ministrów zaakceptowała wniosek prezydenta RP w sprawie użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w operacji Display Deterrence, mającej trwać od 4 kwietnia do 30 września 2003 roku. W skład kontyngentu miał wejść pluton likwidacji skażeń z 4. pułku chemicznego oraz żołnierze z Brygady Logistycznej i 1. pułku specjalnego komandosów z Lublińca. Operacja ta jednak nie została podjęta z uwagi na szybkie zakończenie konfliktu zbrojnego w Iraku.

W rejonie dyslokacji jako pierwsi znaleźli się komandosi jednostek specjalnych GROM oraz JW Formoza, którzy zostali wysłani do Kuwejtu 19 kwietnia 2002 roku w celu ochrony platform wiertniczych, tankowców oraz okrętu ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, działającego w rejonie Zatoki Perskiej od lipca 2002 roku. Komandosi, w ramach Międzynarodowych Sił Przechwytujących (Multinational Interception Force – MIF) działających pod auspicjami Rady Bezpieczeństwa ONZ, zwalczali nielegalny przemyt broni oraz brali udział w szkoleniach z amerykańskimi i brytyjskimi oddziałami specjalnymi. Natomiast pierwszy transport kilkudziesięcioosobowej grupy polskich żołnierzy z 4. pułku chemicznego odleciał z lotniska w Poznaniu 21 marca 2003 roku. Żołnierze zabrali ze sobą indywidualne wyposażenie oraz podstawowy sprzęt. Pozostali żołnierze oraz cały sprzęt specjalistyczny (głównie logistyczny) dotarł do miejsca dyslokacji w Jordanii dziewięć dni później.
Polscy żołnierze prowadząc działania operacyjne funkcjonowali w ramach amerykańskiego systemu dowodzenia i łączności. ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” podlegający pod Dowództwo Sił Morskich wykonywał zadania wskazane przez dowództwo amerykańskiej V Floty. Do jego zadań należały głównie: transport ładunków i zaopatrzenia, kontrola żeglugi w północnym rejonie Zatoki Perskiej oraz patrolowanie wewnętrznych wód Iraku i ochrona komunikacji wojsk sojuszniczych w tym rejonie. Po rozpoczęciu operacji „Iraqi Liberation” stanowił bazę zaopatrzeniową dla grup abordażowych oraz patrolował wody w Zatoce Perskiej w rejonie rzeki Kaa, tym samym zabezpieczając dostęp dla irackich portów. Okręt zakończył udział w operacji 31 lipca 2003 roku, a do Polski powrócił 10 września tego samego roku.
Naczelnemu dowództwu przekazane zostały również polskie wojska specjalne, które realizowały zadania wspólnie z komandosami amerykańskiej marynarki wojennej. Już w pierwszych dniach operacji „Iraqi Liberation” komandosi jednostki specjalnej GROM i Formoza, dowodzeni przez gen. Romana Polko, wspierali amerykańskie i brytyjskie oddziały specjalne mające opanować strategicznie istotne miasto portowe Umm Qasr***. Celem strategicznym dla polskich i amerykańskich komandosów było opanowanie terminalu naftowego w porcie. Obiekt ten był zaminowany i przygotowany do wysadzenia. Gdyby do tego doszło straty materialny byłby ogromne, możliwości morskiego eksportu irackiej ropy praktycznie zerowe, a skala katastrofy ekologicznej przybrałaby wielkie rozmiary. Komandosi dzięki szybkiej akcji przeprowadzonej za pomocą łodzi motorowych szybko obezwładnili iracką ochronę, zabezpieczyli terminal i rozbroili ładunki wybuchowe. Następnie wspierali siły amerykańskie w zabezpieczeniu całego portu oraz cieków wodnych prowadzących do portu.

Kolejną znaną operacją polskich komandosów było zajęcie w połowie kwietnia 2003 roku, przy współdziałaniu z amerykańskimi Neavy Seals, tamy Makarayin położonej 100 kilometrów na północny wschód od Bagdadu. Jej przejęcie zostało określone jako kluczowy element ataku na stolice Iraku, ponieważ dowództwo USA obawiało się, że Irakijczycy są zdolni do jej wysadzenia co mogło grozić zalaniem Bagdadu. Dlatego też operacja prowadzona była z pełnego zaskoczenia. Grupy komandosów desantowały się ze śmigłowców MH-53 Pave Low, a następnie w ciągu kilku minut opanowały cały obiekt oraz obezwładniły ochronę. Przez kolejne pięć dni kilkudziesięcioosobowy oddział amerykańsko-polski strzegł zapory przed atakiem aż do nadejścia głównych sił koalicji.
Na tym nie zakończyły się działania bojowe jakie prowadziły polskie siły specjalne w operacji „Iracka Wolność”. Żołnierze JW GROM uczestniczyli również w rozminowaniu statków oraz wykonywali inne zadania wspomagające regularne siły koalicji. Jak się ocenia GROM przeprowadził w marcu i kwietniu 2003 roku ok. 60 akcji bojowych. Komandosi po powrocie do Polski 21 maja 2003 roku spotkali się premierem L. Millerem, który powiedział: „Jesteśmy dumni, że Polska ma takich żołnierzy. […] Było was niewielu w Iraku, ale korzyści dla Polski są olbrzymie”.
Udział Wojska Polskiego w wojnie irackiej z marca i kwietnia 2003 roku był stosunkowo mały względem możliwości bojowych naszych sił zbrojnych, a w odniesieniu do sił inwazyjnych USA i Wielkiej Brytanii praktycznie niezauważalny. Polskie oddziały nie odegrały realnie większej roli w pokonaniu reżimu Husajna. Zmienić się to miało jednak od momentu powstania Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe, aczkolwiek i wtedy Polacy posiadali w stosunku do USA i Wielkiej Brytanii stosunkowo bardzo małe siły w Iraku niezdolne do prowadzenia większych samodzielnych operacji ofensywnych.

Po pokonaniu Husajna Irak został podzielony na cztery strefy stabilizacyjne nad bezpieczeństwem, których czuwać miała koalicja międzynarodowa. Dowództwo nad Sektorem Centralno-Południowym objęła Polska, jako Multi-National Division Central-South – MND C-S (Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe – WDC-P), której początkowo podlegały siły z 22 innych państw. W sumie obszar ten liczył początkowo ok. 65 tys. km2 i zamieszkany był przez prawie 5 mln mieszkańców – większość z nich mieszkała w czterech największych miastach strefy tj. Karbala, Al-Kut, Al-Hilla i Ad-Diwanijja.
Polska armia w ramach misji stabilizacyjnej w latach 2003-2008 wystawiła 10 zmian Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, który ocenia się jako drugi co do wielkości kontyngent wojskowy w operacji pokojowej lub stabilizacyjnej wystawiony przez Wojsko Polskie w całej jego historii (w szczytowym okresie liczył ok. 2500 żołnierzy). Początkowo strefa MND C-S była względnie spokojna, zaś wszelkie niepokoje udawało się uspokajać mediacjami lub demonstracją siły. Niestety wraz z upływem czasu sytuacja stawała się coraz gorsza – żołnierze częściej stawały się celem ataków ugrupowań rebelianckich. Przez pięć lat działalności PKW w Iraku zginęło łącznie 22 polskich żołnierzy.
Od 1 października 2008 roku Polska wycofała się z misji stabilizacyjnej w Iraku i zaangażowała w misję szkoleniową NATO Training Mission – Iraq (NTM-I). Misja ta powstała podczas szczytu NATO w Stambule 28 czerwca 2004 roku a jej celem miała być pomoc NATO w szkoleniu, a także doradztwo dla kadr średniego i wyższego szczebla irackich sił bezpieczeństwa oraz koordynacja dostaw sprzętu wojskowego i uzbrojenia dla nowych sił . Polska wystawiła osiem 20-osobwych zmian NTM-I , która ostatnia zakończyła swoją działalność 31 grudnia 2011 roku.
Podsumowując, misja w Iraku pokazała słabość i nieprzystosowanie Wojska Polskiego do nowego typu misji prowadzonych na świecie – o charakterze stabilizacyjnej. Jednakże znacząco przyczyniła się do postępu w dziedzinie uzbrojenia i organizacji polskiej armii. Rozpoczęte wówczas programy zakupów oraz modernizacji nie dawały jednak podstaw, aby określić to zjawisko jako rewolucję technologiczną, a jedynie wstęp do przemiany technologicznej całego wojska, którego początek nastąpił po doświadczeniach nabytych podczas misji w Afganistanie oraz którego proces trwa nadal.
>>> Zobacz także: Udział Polski w operacji pokojowej ISAF <<<
* W przededniu rozpoczęcia działań wojennych poparcia Stanom Zjednoczonym udzieliły państwa: Afganistan, Albania, Angola, Australia, Azerbejdżan, Bułgaria, Czechy, Dania, Dominikana, Erytrea, Salwador, Estonia, Etiopia, Filipiny, Gruzja, Hiszpania, Honduras, Islandia, Kolumbia, Kostaryka, Kuwejt, Węgry, Włochy, Japonia, Korea Południowa, Łotwa, Litwa, Macedonia, Mongolia, Holandia, Nikaragua, Palau, Filipiny, Panama, Portugalia, Polska, Rumunia, Ruanda, Salwador, Singapur, Słowacja, Hiszpania, Turcja, Uganda, Ukraina, Wyspy Marshalla, Wyspy Salomona, Wielka Brytania, Uzbekistan.
** Paramilitarne oddziały fedainów Saddama zostały założone w 1995 roku przez Udaja, starszego syna prezydenta Iraku. We wrześniu 1996 roku Udaj przestał pełnić funkcję dowódcy tej formacji. Po Udaju władzę nad fedainami sprawował Kusaj, drugi syn Husajna, który kontrolował służby bezpieczeństwa Iraku. Pod dowództwem Kusaja oddziały fedainów egzekwowały posłuszeństwo wobec władcy Iraku operując na terenie całego kraju, ze szczególnym uwzględnieniem wielkich miast. W 2003 r. siły fedainów Saddama szacowano na 18 do 40 tysięcy ludzi podzielonych na niewielkie oddziały, które nie podlegały regionalnym dowódcom wojskowym, ale rozkazom sztabu w Bagdadzie. Dowódcy fedainów mieli dużą swobodę działań. To w dużej mierze tym właśnie niewielkim oddziałom fedainów – stosującym metody walki partyzanckiej, uciekającym się do aktów terroru – udało się spowolnić ofensywę wojsk amerykańsko-brytyjskich.
*** Port Umm Kasr znajduje się w południowo-wschodniej części Iraku, u ujścia rzeki Tygrys, między granicami z Iranem i Kuwejtem. Posiada on ogromne znaczenie strategiczne albowiem w porcie znajdowały się obiekty infrastruktury wydobycia ropy naftowej i gazu oraz stąd biegły linie kolejowe do północnej części Iraku, jak również rzeczna droga wodna w tym samym kierunku. Poza tym jest to jedyny w tym kraju głębokowodny port do którego mogą zawijać największe kontenerowce i tankowce.
BIBLIOGRAFIA:
– Gaj K., Zuziak J., Wojsko Polskie w międzynarodowych misjach pokojowych (1953–2011), „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 2011, nr 5.
– Jamsheer H.A., Współczesna historia Iraku, Warszawa 2007.
– Królikowski H.M., Marcinkowski Cz., Irak 2003, Warszawa 2003.
– Krzyżelewski R., Rola i zadania ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” w operacji „Enduring Freedom” i „Iraqi Freedom”, [w:] Operacja „Iracka Wolność”: materiały z konferencji naukowej zorganizowanej z inicjatywy i pod patronatem Ministra Obrony Narodowej, red. M. Krauze, Warszawa 2003.
– Lorenc M., Udział Polski w interwencji w Iraku, [w:] T. Brańka, M. Lorenc, P. Osiewicz, A. Potyrała, Irak między wojną a pokojem, Toruń 2010.
– Makiela M., Amerykańska polityka wobec konfliktu zbrojnego w Iraku [w:] Irak. Dylematy amerykańskiej interwencji, red. W. Dzielski, W. Michnik, Kraków 2007.
– Marcinkowski Cz., Operacje pokojowe na początku XXI wieku, Warszawa 2004.
– Moszumański Z., Palski Z., Wojsko Polskie w Iraku, Warszawa 2003.
– Woodword B., Plan ataku, Warszawa 2004.
3 thoughts on “Wojsko Polskie w czasie II wojny w Zatoce Perskiej”