Nad ranem 13 czerwca 2025 roku izraelskie siły powietrzne przeprowadziły zmasowany atak na cele w Iranie w ramach operacji o kryptonimie Rising Lion (pol. Wschodzący Lew). Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że Izrael działał w obronie własnej, podejmując wyprzedzający atak na irańską infrastrukturę wojskową i nuklearną. Celem było powstrzymanie – według słów izraelskiego rządu – „śmiertelnego zagrożenia”, jakim jest postępujący program nuklearny Iranu.

Decyzję o ataku poprzedziło oświadczenie Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), która ujawniła, że Iran nie tylko kontynuuje wzbogacanie uranu, ale również ukrywa część swoich działań. Szacuje się, że Teheran mógł być o krok od wyprodukowania nawet 15 głowic nuklearnych, co w połączeniu z rosnącym potencjałem rakietowym tego kraju (szczególnie balistycznym), stanowiłoby bezpośrednie zagrożenie dla istnienia państwa Izrael. W orędziu wygłoszonym o 3:00 czasu polskiego Netanjahu powiedział wprost: „To decydujący moment w historii Izraela.”

W ataku wzięło udział ponad 200 izraelskich maszyn bojowych – od nowoczesnych myśliwców F-35 po sprawdzone F-16 i F-15, wspierane przez tankowce powietrzne i jednostki rozpoznawcze. Celem pierwszej fali było osłabienie irańskiej obrony przeciwlotniczej i radarów wczesnego ostrzegania. Operację wspomagały również siły specjalne działające z terenu Iranu lub sąsiedniego Iraku, wykorzystujące m.in. drony FPV oraz pociski Spike NLOS o zasięgu do 32 kilometrów.

>>> Czytaj także: Operacja „Opera” – izraelski nalot na iracki reaktor jądrowy Osirak <<<

Jednym z kluczowych elementów izraelskiego ataku była precyzja i zaskoczenie – wiele uderzeń nastąpiło w czasie trwania regularnego ruchu cywilnego nad Iranem, co mogło utrudnić wykrycie i reakcję ze strony irańskich systemów obrony. Zaskakujący był też brak odpowiedzi ze strony irańskiej obrony powietrznej – nie oddano nawet jednego strzału. Pojawiły się spekulacje, że ośrodki dowodzenia zostały zneutralizowane na samym początku ataku lub padły ofiarą cyberataku.

Izraelskie myśliwce były wyposażone w najnowsze uzbrojenie: pociski Sparrow, bomby kierowane JDAM, pociski dalekiego zasięgu Popeye, bomby SDB oraz zestawy walki elektronicznej Elta-8222. Wyspecjalizowane zasobniki sterujące AN/ASW-55 pozwalały na precyzyjne naprowadzanie pocisków, nawet w warunkach zakłóceń. Taki poziom technologicznej przewagi z jednej strony zaskoczył świat, z drugiej – był wyrazem determinacji izraelskiego dowództwa.

Druga fala uderzeń skupiła się na bazach rakietowych, strukturach dowodzenia Gwardii Rewolucyjnej oraz ważnych ośrodkach decyzyjnych w rejonie Teheranu, w tym w słynnym kompleksie wojskowym w Parchin. Według doniesień New York Times, trafiono sześć głównych instalacji wojskowych, a także rezydencje członków władz. Doniesienia mówią o znacznych stratach wśród dowódców irańskiej armii i Gwardii Rewolucyjnej.

Po izraelskim ataku Iran zapowiedział „nieuniknioną odpowiedź”. Zamknięto przestrzeń powietrzną nad krajem, a świat obawia się eskalacji konfliktu. Eksperci nie wykluczają, że do odwetowych działań może dojść w formie cyberataków, zamachów na izraelskie placówki za granicą lub ostrzału rakietowego z terytorium Libanu czy Syrii. Atak Izraela na Iran może oznaczać początek nowego etapu w bliskowschodnim konflikcie.

One thought on “Izrael rozpoczął przeciwko Iranowi operację Rising Lion

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę