7 października 1620 roku, podczas dramatycznego odwrotu spod Cecory, w okolicach mołdawskiej miejscowości Otaci, zginął hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski – jeden z najwybitniejszych dowódców i mężów stanu Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Śmierć poniósł w chwili, gdy jego armia, rozbita i zmęczona, próbowała wydostać się z tureckiego okrążenia.

Stanisław Żółkiewski herbu Lubicz urodził się w 1547 roku w Turynce pod Lwowem, w rodzinie średniozamożnej, której znaczenie zaczęło wzrastać dzięki jego ojcu oraz bliskim związkom z potężnym rodem Zamoyskich. Młody Stanisław odebrał solidne wykształcenie w szkole katedralnej we Lwowie, a następnie trafił na dwór kanclerza Jana Zamoyskiego, który stał się jego patronem i nauczycielem.

Karierę polityczną rozpoczął w młodym wieku, uczestnicząc w 1573 roku w misji poselskiej do Francji, która miała powiadomić Henryka Walezego o wyborze na króla Polski. Służąc kolejno Stefanowi Batoremu i Zygmuntowi III Wazie, szybko zyskał reputację człowieka odważnego, lojalnego i utalentowanego wojskowego. W 1588 roku, w bitwie pod Byczyną, odniósł pierwsze wielkie zwycięstwo, walcząc u boku swego mentora Zamoyskiego przeciw arcyksięciu Maksymilianowi Habsburgowi.

Żółkiewski zasłynął przede wszystkim jako dowódca w kampaniach na wschodzie. Brał udział w wyprawie mołdawskiej 1595 roku, w stłumieniu powstania kozackiego Semena Nalewajki, a także w wojnie ze Szwecją w Inflantach, gdzie odniósł sukcesy w Estonii, zdobywając m.in. Wolmar i Biały Kamień. W 1607 roku stanął po stronie króla w czasie rokoszu Zebrzydowskiego, przyczyniając się do zwycięstwa pod Guzowem, co otworzyło mu drogę do godności wojewody kijowskiego.

Największą chwałę przyniosła mu jednak bitwa pod Kłuszynem 4 lipca 1610 roku. Dysponując zaledwie 2700 husarzami i 200 piechurami, rozbił 30-tysięczną armię rosyjską wspieraną przez 5 tysięcy Szwedów. To zwycięstwo otworzyło Polakom drogę do Moskwy, a sam Żółkiewski wprowadził do Warszawy pojmanych carów z rodu Szujskich. Scena ich hołdu przed Zygmuntem III Wazą stała się jednym z najbardziej symbolicznych momentów potęgi Rzeczypospolitej.

>>> Czytaj także: 4 lipca 1610 r. – hetman Żółkiewski rozgromił wojska rosyjsko-szwedzkie pod Kłuszynem <<<

Żółkiewski nie był tylko wojownikiem — był także myślicielem i politykiem. W swoich „Początkach i progresie wojny moskiewskiej” przedstawił wizję unii polsko-moskiewskiej, opartej nie na podboju, lecz na porozumieniu i wspólnym interesie obu narodów. W polityce wewnętrznej opowiadał się za wzmocnieniem urzędu hetmańskiego i utworzeniem stałej armii, co mogło zapobiec wielu późniejszym klęskom.

Jednocześnie musiał zmagać się z trudnościami i krytyką. Po nieudanej kampanii przeciw Tatarom w 1618 roku zarzucano mu niezdecydowanie, a klęska pod Oryninem wystawiła jego autorytet na próbę. Choć chciał złożyć buławę, król nie przyjął jego rezygnacji.

W 1620 roku Żółkiewski zdecydował się poprowadzić wyprawę do Mołdawii, aby wesprzeć przychylnego Polsce hospodara Kaspra Gratianiego. Było to jednak przedsięwzięcie źle przygotowane i politycznie ryzykowne. Naprzeciw polsko-litewskim siłom stanęła potężna armia turecka wspierana przez Tatarów.

Bitwa pod Cecorą, stoczona we wrześniu 1620 roku, zakończyła się katastrofą. Polskie oddziały zostały rozbite, a podczas odwrotu przez Dniestr w nocy z 6 na 7 października hetman Żółkiewski zginął, broniąc się do końca. Jego głowę osadzono na pice i odesłano sułtanowi w Stambule – przez dwa lata zdobiła bramę jego pałacu. Ciało hetmana wykupiła po pewnym czasie jego żona, Regina z Herburtów, wraz z synem Janem, który dostał się do niewoli.

>>> Czytaj także: 2 września 1621 r. rozpoczęła się bitwa pod Chocimiem <<<

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę