28 czerwca 1914 roku w Sarajewie doszło do zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, następcę tronu Austro-Węgier, oraz jego żonę Zofię von Chotek. Zbrodnia ta, dokonana przez młodego bośniackiego Serba Gavrila Principa, stała się bezpośrednią iskrą zapalną, która doprowadziła do wybuchu I wojny światowej.
Franciszek Ferdynand przybył do Sarajewa z oficjalną wizytą jako inspektor sił zbrojnych monarchii. Termin wizyty – 28 czerwca – miał szczególne znaczenie dla Serbów, gdyż był to dzień święta narodowego Vidovdan, upamiętniającego bitwę na Kosowym Polu (1389), co nadawało wizycie dodatkowy, prowokacyjny wymiar. Przyjazd arcyksięcia był wcześniej zapowiedziany w prasie, co ułatwiło organizację zamachu.
Główni spiskowcy należeli do organizacji „Młoda Bośnia”, powiązanej z serbską tajną strukturą wojskową „Czarna Ręka”, kierowaną przez szefa wywiadu Dragutina Dimitrijevicia, ps. „Apis”. Już w marcu rozpoczęli przygotowania, ćwicząc strzelanie i konstruując ładunki wybuchowe. Broń, bomby i cyjanek otrzymali dzięki wsparciu serbskich oficerów. Do Sarajewa dotarli na początku czerwca.
28 czerwca rano arcyksiążę z małżonką uczestniczył we mszy w kurorcie Ilidža, po czym udał się pociągiem do Sarajewa. Tam czekała na nich kolumna sześciu samochodów, a trasa przejazdu do ratusza była ogłoszona publicznie. Zamachowcy ustawili się na liczącej około 4 kilometrów trasie, wyczekując na odpowiedni moment.
Pierwsza próba zamachu nastąpiła około godziny 10:26. Nedeljko Čabrinović rzucił granatem w samochód arcyksięcia, lecz dzięki refleksowi kierowcy pocisk odbił się i eksplodował pod kolejnym autem, raniąc kilkanaście osób. Čabrinović został schwytany, a kolejni zamachowcy nie wykorzystali okazji z różnych powodów – zawahania, złej pozycji, słabego wzroku czy tłumu świadków.
Po dotarciu do ratusza para książęca przyjęła powitanie lokalnych władz. Gdy około godz. 10:40 opuszczali budynek, postanowili odwiedzić rannych z wcześniejszego zamachu. Wówczas doszło do tragicznej pomyłki – kierowca nie wiedział o zmianie trasy i pojechał zgodnie z pierwotnym planem. Gdy na wysokości Mostu Łacińskiego auto próbowało zawrócić, doszło do najtragiczniejszego momentu tego dnia.
Zaledwie kilka kroków od pojazdu stał Gavrilo Princip. Z odległości kilku metrów oddał dwa strzały. Pierwszy ugodził Zofię w podbrzusze, drugi – Franciszka Ferdynanda w szyję. Oboje zmarli w ciągu kilku minut. Arcyksiążę miał 51 lat, jego żona – 46. Princip został natychmiast schwytany, choć próbował popełnić samobójstwo cyjankiem, który jednak nie zadziałał. Policja z trudem uchroniła go przed linczem.
Zamach w Sarajewie wstrząsnął Europą. Austro-Węgry oskarżyły Serbię o wspieranie terrorystów i postawiły jej ostre ultimatum, w którym żądały m.in. zgody na udział w śledztwie na terytorium serbskim. Belgrad odrzucił część żądań, co doprowadziło do tzw. kryzysu lipcowego.
W efekcie, 28 lipca 1914 roku Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. W ciągu następnych tygodni w konflikt zaangażowały się kolejne państwa – Niemcy, Rosja, Francja, Wielka Brytania – i tak rozpoczęła się I wojna światowa, największy konflikt zbrojny ówczesnego świata.
Proces zamachowców rozpoczął się w październiku 1914 roku. Princip, mając niespełna 20 lat, uniknął kary śmierci, ale został skazany na 20 lat więzienia. Zmarł w 1918 roku na gruźlicę. Z pozostałych 25 oskarżonych większość skazano na więzienie, kilku na karę śmierci.