13 maja 1831 roku, w czasie powstania listopadowego, polskie wojska pod dowództwem generała brygady Jana Nepomucena Umińskiego odniosły zwycięstwo nad siłami rosyjskimi feldmarszałka Iwana Dybicza pod Jędrzejowem na Mazowszu.
12 maja 1831 roku gen. Umiński, po otrzymaniu rozkazów przejęcia dowództwa nad korpusem osłaniającym główne siły polskie, rozlokował się w Jędrzejowie. Jego zadaniem było nie tylko zabezpieczenie Warszawy, ale i utrzymanie w tajemnicy planowanej ofensywy przeciwko gwardiom cesarskim. Rosjanie, wprowadzeni w błąd fałszywymi informacjami o rzekomym marszu Polaków na Litwę, nie spodziewali się poważnego oporu w tym rejonie.
O świcie 13 maja Umiński ruszył z Rudzianki do Jakubowa na rozpoznanie. Szybko usłyszał odgłosy walki – doszło do starcia pomiędzy polskimi szpicami pod dowództwem Bukowskiego i Śmigielskiego a rosyjskimi oddziałami w rejonie Kałuszyna i Jędrzejowa. Choć polscy ułani początkowo zostali pokonani, zdołali wycofać się i połączyć z głównymi siłami Umińskiego.
Polacy wykorzystali korzystne ukształtowanie terenu – lasy i zarośla pozwoliły na ukrycie oddziałów i skuteczne rozlokowanie obrony. Cztery bataliony grenadierów i dwa działa rozmieściły się w pierwszej linii, a za nimi ustawiono kolejne dwa bataliony, pułk strzelców i cztery działa. Rezerwę stanowił 15 Pułk Piechoty, brygada jazdy Bukowskiego oraz bateria artylerii Rzepeckiego.
Feldmarszałek Dybicz, nie mogąc dokładnie ocenić siły Polaków i widząc ich śmiałe manewry, uznał, że ma do czynienia z większym zgrupowaniem. Mimo to zdecydował się na atak. Umiński skutecznie odpierał kolejne natarcia, umiejętnie manewrując swoimi siłami. Gdy Rosjanie zbliżyli się do pierwszej linii, Polacy celowo cofnęli się za drugą linię, odsłaniając swoją artylerię. Ogień sześciu dział Lewandowskiego oraz bateria Rzepeckiego spowodowały ogromne straty wśród atakujących kolumn rosyjskich.
Dybicz usiłował obejść polską lewą flankę, jednak czujność ułanów Tomickiego udaremniła tę próbę. Po pięciu godzinach bezskutecznych walk, Dybicz nakazał dwa kolejne natarcia, które również zakończyły się niepowodzeniem. Przekonany, że napotkał główne siły polskie, wycofał się w stronę Kałuszyna.
Bitwa pod Jędrzejowem zakończyła się znaczącym sukcesem powstańców. Rosjanie stracili około 1300 żołnierzy, podczas gdy polskie straty nie przekroczyły 300 zabitych, rannych i wziętych do niewoli. Jedną z najbardziej bolesnych strat był jednak śmiertelny postrzał majora Serkowskiego, dowódcy batalionu grenadierów.
Umiński w pełni wykonał powierzone mu zadanie – skutecznie osłonił odwrót głównych sił polskich i wprowadził Rosjan w błąd co do kierunku polskich działań. Mimo tego, jego działania nie zostały odpowiednio docenione – wódz naczelny obarczył go oficjalną naganą, zarzucając m.in. przedwczesny odwrót.