W magazynach Fortu Gerharda w Świnoujściu, który jest częścią Muzeum Obrony Wybrzeża, odkryto unikalny egzemplarz karabinu Volkssturmgewehr 1-2, datowany na czas II wojny światowej. Broń ta była przeznaczona dla oddziałów Volkssturmu, a jej konstrukcja wpisuje się w szerszy kontekst produkcji skrajnie uproszczonych, niskiej jakości karabinów i karabinków, które powstały w III Rzeszy pod koniec wojny.

W muzealnych magazynach odnaleziono karabin Volkssturmgewehr 1-2, który należy do serii skrajnie uproszczonych broni opracowanych w III Rzeszy pod koniec II wojny światowej. Karabiny te, dedykowane dla oddziałów Volkssturmu, powstały w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na broń w obliczu kryzysu militarnego. Oddziały te, powołane jesienią 1944 roku, składały się z osób, które nie były objęte poborem do regularnych sił zbrojnych Niemiec.

Volkssturm charakteryzował się niską wartością bojową. Żołnierze często byli w wieku pozapoborowym, źle wyposażeni, uzbrojeni i wyszkoleni. Z tego powodu, ich głównym zadaniem były działania pomocnicze wobec Wehrmachtu.

Członkowie Volkssturmu często nie mieli umundurowania, nosząc jedynie opaski z napisami „Deutsche Wehrmacht” lub „Deutscher Volkssturm” na cywilnych ubraniach. Uzbrojenie, jakie otrzymywali, pochodziło głównie z jednostek liniowych, broni zdobycznej oraz myśliwskiej. Wśród przykładów można wymienić karabiny Gew98 z I wojny światowej czy lotnicze karabiny maszynowe (MG 15, MG 17, MG 81) wycofywane z uzbrojenia Luftwaffe. Z powodu niewystarczającej ilości standardowej broni, dla Volkssturmu uruchomiono produkcję prymitywnych, ale łatwych w wytwarzaniu, modeli broni strzeleckiej, takich jak karabiny Volkssturmgewehr, pistolet Volkspistole czy pistolet maszynowy MP 3008.

Do tej rodziny należał również karabin VG 1-2, produkowany przez zakłady Spreewerk, był zasilany nabojami 7,92 x 57 mm. Centralną część broni stanowiła masywna komora zamkowa wykonana z tłoczonych części, do której przymocowane były kolba i lufa z łożem przednim. Zamek miał dwa rygle z przodu, a mechanizm spustowy składał się z tłoczonych części połączonych kołkami. VG 1-2 był zasilany ze standardowych 10-nabojowych magazynków z karabinów Gew43, jednak brak odpowiedniego wycięcia w komorze zamkowej uniemożliwiał użycie łódek nabojowych. Strzelec musiał ładować magazynek pojedynczymi nabojami.

„Został opisany jako zabawka, wiatrówka. Drewniane części, kolba i łoże, są dorobione przez domorosłego stolarza, co widać po użyciu śrub zamiast nitów. Kabłąk i osłona spustu również wyglądają dziwnie. Uznaliśmy, że to może być broń przerobiona przez kłusownika” – komentuje Piotr Piwowarczyk z Fortu Gerharda w Świnoujściu.

Ze względu na nietypową konstrukcję, przez wiele lat pracownicy fortu nie zdawali sobie sprawy, że wśród setek eksponatów w magazynie znajduje się karabin VG 1-2. Broń ta została przekazana przez prywatnego kolekcjonera z Golczewa, wraz ze starą strzelbą i częściami mauserów, które wydawały się mało wartościowymi reliktami wojennymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę