W nocy z 25 na 26 lipca 1944 roku przeprowadzono operację „Most III”. Jej celem było nie tylko dostarczenie kurierów rządu RP na uchodźstwie na tereny okupowanej Polski, lecz przede wszystkim przetransportowanie do Londynu bezcennych elementów niemieckiej rakiety V-2, zdobytych dzięki wywiadowi oraz żołnierzom Armii Krajowej.
Operacja była częścią szerszego programu lotów specjalnych organizowanych przez Oddział VI (Specjalny) Sztabu Naczelnego Wodza we współpracy z brytyjskim Special Operations Executive (SOE). Loty odbywały się z włoskiego lotniska Campo Casale pod Brindisi na specjalnie przygotowane, polowe lądowiska na terenie okupowanej Polski, ochraniane przez oddziały Armii Krajowej.
W ramach „Mostu III” samolot transportowy Dakota KG-477 „V” z polsko-brytyjską załogą 267. Dywizjonu RAF wystartował z Włoch 25 lipca o godzinie 19:28. Za sterami zasiadali nowozelandzki pilot F/Lt George Culliford, por. Kazimierz Szrajer z 1586. Eskadry Specjalnego Przeznaczenia, nawigator F/Lt J.P. Williams i radiooperator F/Sgt J. Appelby. Przez pierwsze godziny lotu maszynę eskortował bombowiec B-24 Liberator pilotowany przez Bolesława Koprowskiego.
>>> Czytaj także: W nocy z 15/16 kwietnia 1944 r. odbyło się pierwsze w okupowanej Polsce lądowanie alianckiego samolotu <<<
Po dotarciu nad Polskę, Dakota wykonała udane lądowanie na polowym lądowisku „Motyl” w okupowanym kraju, około 23 minuty po północy. Miejsce to było już wcześniej wykorzystywane podczas operacji „Most II”. Bezpieczeństwo lądowiska zapewniali żołnierze AK z oddziału „Urban”, dowodzeni przez kpt. Władysława Kabata „Brzechwę”, wspieranego przez pchor. Zdzisława Baszaka „Pirata”.
Na pokładzie Dakoty przyleciało czterech cichociemnych: por. Kazimierz Bilski „Rum”, pchor. Jan Nowak „Zych”, pchor. Leszek Starzyński „Malewa” oraz mjr Bogusław Wolniak „Mięta”. Dostarczono również 14 walizek i 5 paczek z zaopatrzeniem o łącznej wadze 970 funtów.
Najważniejszym zadaniem operacji była jednak ewakuacja z Polski elementów niemieckiej rakiety V-2. Zabrano m.in. żyrokompas elektromagnetyczny, zdobyty przez wywiad AK w okolicach wsi Sarnaki, oraz 30-stronicowy raport wywiadowczy „Meldunek specjalny 1/R nr 242”, a także analizy sporządzone przez prof. Janusza Groszkowskiego, prof. Marcelego Struszyńskiego i inż. Antoniego Kocjana. Materiały te miały ogromne znaczenie dla aliantów, stanowiąc jeden z filarów ich wiedzy o niemieckiej broni V.
Na pokład samolotu wsiedli również kurierzy i emisariusze, m.in. Józef Retinger, Tomasz Arciszewski „Stanisław”, Tadeusz Chciuk-Celt „Celt” i Czesław Miciński. Zamiast planowanego pasażera Antoniego Kocjana, który został aresztowany przez Gestapo, do samolotu wszedł Jerzy Chmielewski „Rafał”, również były więzień Auschwitz. To on miał za zadanie dostarczyć do Londynu części V-2.
>>> Czytaj także: W nocy z 28/29 maja 1944 r. w ramach operacji Most-II w okolicach Tarnowa wylądował samolot Douglas C-47 Skytrain <<<
Start maszyny z powrotem do Włoch okazał się bardzo trudny. Koła Dakoty ugrzęzły w wilgotnym gruncie i dopiero po wielu próbach, usunięciu darni i położeniu desek pod koła udało się samolotowi wzbić w powietrze — za czwartym razem, po 65 minutach starań. W czasie tych działań uszkodzono przewody hydrauliczne, co uniemożliwiło załodze podniesienie podwozia. Problem rozwiązano w sposób nietypowy: zbiornik hydrauliczny wypełniono… herbatą z termosów i innymi płynami, co pozwoliło na awaryjne podniesienie podwozia nad Tatrami.
Dalszy lot odbywał się bez autopilota — piloci musieli ręcznie sterować samolotem przez wiele godzin. Ostatecznie Dakota wylądowała w Campo Casale o godzinie 5:43, bez działających hamulców. Cała operacja, włącznie z pobytem w Polsce, trwała 10 godzin i 15 minut.
Samolot z elementami V-2 wylądował w Wielkiej Brytanii 28 lipca 1944 roku, na lotnisku RAF Hendon. Informacje i fragmenty rakiety dostarczone przez Polaków były nieocenione dla aliantów w pracach nad przeciwdziałaniem niemieckiej broni odwetowej.
>>> Czytaj także: W nocy z 15/16 lutego 1941 r. miał miejsce pierwszy zrzut cichociemnych na tereny okupowanej Polski <<<
Za swoją odwagę i profesjonalizm pilot George Culliford został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Podziękowania Komendy Głównej AK otrzymał również Michał Kasza z Niwisk, komendant Batalionów Chłopskich, który zebrał i przekazał aż 13 elementów V-2, w tym jedną część o szczególnym znaczeniu.
