24 września 1918 roku w Dzikowie pod Tarnobrzegiem urodził się Hieronim Dekutowski, późniejszy major Polskich Sił Zbrojnych, cichociemny oraz dowódca oddziałów partyzanckich Armii Krajowej, Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Był jednym z najbardziej znanych i zasłużonych dowódców partyzanckich, działających na Lubelszczyźnie, gdzie jego oddziały walczyły z okupantem niemieckim, a po wojnie – z reżimem komunistycznym.

W latach szkolnych Hieronim działał w Związku Harcerstwa Polskiego. W 1939 r. uzyskał maturę. W czasie walk obronnych w 1939 r. zgłosił się ochotniczo do Wojska Polskiego, brał udział w obronie Lwowa. Ewakuował się na Węgry, gdzie został internowany.  W latach 1940-193 żołnierz Armii Polskiej we Francji, a później Polskich Sił Zbrojnych w Wielkiej Brytanii. Jako cichociemny zrzucony do kraju z 16 na 17 września 1943 r. Od listopada 1943 r. dowódca oddziału partyzanckiego w Obwodzie AK Zamość, w zgrupowaniu partyzanckim OP 9. W styczniu 1944 r. został szefem Kedywu w Inspektoracie AK Lublin-Puławy i jednocześnie dowódcą oddziału dyspozycyjnego Kedywu. Poszukiwany przez NKWD ukrywał się. Na początku 1945 r. utworzył silny oddział partyzancki podległy Delegaturze Sił Zbrojnych. 1 czerwca 1945 r. awansowany do stopnia kapitana i mianowany na dowódcę oddziałów leśnych Inspektoratu DSZ Lublin. 27 maja 1946 r. otrzymał stanowisko komendanta oddziałów leśnych Inspektoratu WiN Lublin. Ujawnił się 21 czerwca 1947 r. przed PUBP w Lublinie. Aresztowany 16 września 1947 r. na punkcie przerzutowym w Nysie. Skazany 15 listopada 1948 r. przez WSR w Warszawie na kare śmierci, którą wykonano 7 marca 1949 r.

Tak o „Zaporze” pisała Izabella Kochanowska „Błyskawica”, łączniczka oddziału: „Zapora” troszczył się zawsze o każdego podkomendnego. Był jak gdyby jego ojcem. Myślał o zdrowiu, ubraniu i samopoczuciu psychicznym swoich chłopaków. Żołnierze ubóstwiali komendanta. W terenie, dla ludności Lubelszczyzny, reprezentował władzę sądowniczą i wykonawczą. Mieszkańcy wsi większą wagę przywiązywali do jego poleceń, niż do poleceń ludowej władzy. Ulegali jego autorytetowi. Ludzie szukali go i prosili o ferowanie wyroków, godzenia zwaśnionych. „Zapora” bronił także mieszkańców przed elementami bandyckimi. Po prostu panował w terenie. Charyzma, którą w sobie nosił, czyniła cuda. Miał wielki dar kontaktów międzyludzkich, ułatwiający mu współżycie z otoczeniem wiejskim. Swoja osobowością sprawiał, że przeżycie oddziału było łatwiejsze.

Więcej o mjr. Hieronimie Dekutowskim ps. „Zapora” i jego żołnierzach można przeczytać na:
Internetowa Encyklopedia Zaporczyków
www.zaporczycy.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę