Historia zna wiele konfliktów, które rozpoczynały się z błahych powodów, ale przekształcały się w wojny pomiędzy stronami, w których ginęli walczący. Jednym z takich niecodziennych sporów była „bitwa o Krowę”, czyli wojna pomiędzy Brandenburgią a Księstwem Pomorskim, która miała miejsce w XV wieku.

Tło Historyczne

W średniowieczu granice pomiędzy różnymi księstwami i hrabstwami nie były tak dobrze zdefiniowane, jak dzisiaj. Konflikty o ziemię, prawa do zasobów naturalnych czy handlowe były na porządku dziennym. W tym kontekście należy rozpatrywać również wojnę pomiędzy Brandenburgią a Księstwem Pomorskim.

Brandenburgia, znana również jako Marchia Brandenburska, była potężnym księstwem na terenie dzisiejszych Niemiec, obecnie nazywanych Nową Marchią. Z kolei Księstwo Pomorskie, położone na północ od Brandenburgii, miało strategiczne znaczenie ze względu na dostęp do Morza Bałtyckiego.

Iskra konfliktu

Bezpośrednią przyczyną starcia była, jak głosi legenda, kradzież krowy. Zimą 1468 roku jeden z mieszkańców przygranicznych wiosek (według różnych relacji Białogardu, Niemierzyna lub Remmina) wypożyczył mieszkańcowi Świdwina krowę, którą ten miał zwrócić wiosną następnego roku. Jednak mieszkaniec Świdwina postanowił, że krowa pozostanie w jego gospodarstwie i jej nie zwrócił.

Poszkodowany, wspólnie z sąsiadami z Brandenburgii, wtargnął do zagrody złodzieja i odebrał swoją krowę, przy okazji zabierając kilka innych sztuk bydła. W odpowiedzi chłopi z Białogardu dokonali odwetu, kradnąc jeszcze więcej bydła. W ten sposób powstał efekt domina. Choć mogłoby się wydawać, że taki incydent jest trywialny, w średniowieczu kwestie honoru, własności i prawa były niezwykle poważnie traktowane.

Sytuacja zaostrzyła się, gdy Jakob von Polenz, ówczesny wójt Świdwina, poskarżył się staroście białogardzkiemu Karstenowi Wopersnowowi, a ten zignorował skargę. W efekcie, za przyzwoleniem władzy świdwińskiej, zorganizowano oddział złożony z chłopów i mieszczan, który wtargnął na ziemie białogardzkie i zagarnął bydło znajdujące się na pastwiskach.

Fragmenty murów obronnych w Świdwinie | Fot. Rdswdn, źródło: Wikimedia Commons (CC BY-SA 3.0)

Eskalacja i działania zbrojne

Pomorzanie, chcąc bronić swojego honoru i własności, postanowili odpowiedzieć na kolejną kradzież zbrojnie. Pomimo że powód wydaje się błahy, konflikt spowodował mobilizację sił po obu stronach.

15 lipca 1469 roku mieszkańcy Białogardu, pod przywództwem wójta Karstena z Oparzna, ruszyli zbrojnie na Świdwin. Świdwinianami dowodził Krzysztof Poleński (według Rudolfa Virchowa Krzysztof Polencki, syn wójta świdwińskiego Jakuba Polenckiego). Do potyczki doszło w pobliżu wsi Długie, na granicy pomorsko-marchijskiej, w rejonie Lasu Łęgowskiego (pagus Langum).

Według relacji w walce zginęło 300 białogardzian, a 100 dalszych dostało się do niewoli. Mieszkańcy Świdwina zdobyli chorągiew Białogardu, która później zawisła w świdwińskim kościele. Zdobyto również 50 wozów z łupami. Ponadto, według legendy, pierścień żelazny ukuty ze strzemion używanych przez starostę Wopersnowa zawisł nad przejściem w Bramie Kamiennej.

Podsumowanie

„Bitwa o Krowę” może wydawać się anegdotycznym epizodem w historii, ale jest doskonałym przykładem, jak drobne incydenty mogą przekształcić się w konflikty zbrojne. Historia ta ukazuje również, jak ważne były dla średniowiecznych społeczności kwestie honoru i własności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back To Top