3 września 1967 roku w Warszawie zmarł Juliusz Karol Wilhelm Józef Rómmel – oficer armii rosyjskiej, generał Wojska Polskiego, uczestnik wojny z bolszewikami, kampanii wrześniowej, jeden z dowódców obrony Warszawy oraz jeniec niemieckich oflagów. Losy generała Rómmla są symbolem burzliwej historii Polski pierwszej połowy XX wieku – pełne dramatycznych zwrotów, decyzji na najwyższym szczeblu i kontrowersji, które do dziś budzą emocje.
Juliusz Rómmel urodził się 3 czerwca 1881 roku w Grodnie. Wywodził się ze starego rodu szlacheckiego niemieckiego pochodzenia, który od XIV wieku osiadł w Kurlandii. Jego ojciec, Karol Aleksander Rummel, służył w armii rosyjskiej – podobnie jak trzej z czterech braci Juliusza. On sam ukończył korpus kadetów w Pskowie, a następnie prestiżową Konstantynowską Szkołę Wojskową w Petersburgu. Karierę oficerską rozpoczął w 1. Gwardyjskim Pułku Artylerii Polowej. Wziął udział w wojnie rosyjsko-japońskiej oraz I wojnie światowej, w której wyróżnił się jako dowódca brygady artylerii. Po rewolucji lutowej w 1917 roku zaangażował się w tworzenie oddziałów polskich na Ukrainie, dowodząc m.in. brygadą III Korpusu Polskiego.
Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego. Szybko objął dowodzenie najpierw nad pułkiem, a potem brygadą artylerii Legionów. W czasie wojny polsko-bolszewickiej odegrał istotną rolę jako dowódca 1 Dywizji Jazdy, a później Korpusu Jazdy, którym dowodził m.in. w zwycięskiej bitwie pod Komarowem – jednej z największych bitew kawaleryjskich XX wieku. W okresie międzywojennym Rómmel pełnił wiele wysokich funkcji dowódczych – m.in. dowodził 1 Dywizją Kawalerii, był inspektorem armii i awansował do stopnia generała dywizji.
W przededniu II wojny światowej, w marcu 1939 roku, gen. Rómmel został mianowany dowódcą Armii „Łódź”. Jej zadaniem była obrona zachodnich terenów Polski przed spodziewanym uderzeniem niemieckim. Kampania wrześniowa przyniosła jednak chaos i błyskawiczne zmiany sytuacji. Już 6 września Rómmel został ranny podczas nalotu Luftwaffe na swoją kwaterę w Łodzi i opuścił miasto bez przekazania wyraźnych rozkazów – co spotkało się z krytyką i tragicznymi skutkami, jak samobójstwo jednego z oficerów sztabu.
W kolejnych dniach generał dotarł do Warszawy, gdzie ogłosił się dowódcą Armii „Warszawa”. Formalnie był najstarszym oficerem w oblężonym mieście, choć faktyczne dowództwo nad jego obroną spoczywało na gen. Walerianie Czumie. Rómmel odegrał jednak ważną rolę w organizacji obrony i w podjęciu decyzji o kapitulacji po wyczerpaniu się środków walki. W kontrowersyjnej depeszy do oddziałów zalecił traktowanie Armii Czerwonej jako „sojuszniczej” – decyzja ta była niezgodna z realiami agresji sowieckiej 17 września.
Po kapitulacji Warszawy generał trafił do niemieckiego oflagu Murnau, gdzie był starszym obozu. Po wojnie przez krótki czas przebywał we Francji, gdzie spotkał się z gen. Władysławem Andersem, lecz nie został przyjęty do polskich władz wojskowych na uchodźstwie. W czerwcu 1945 powrócił do Polski. Przyjęty przez władze komunistyczne z honorami, został doradcą w ludowym Wojsku Polskim, jednak po przejściu w stan spoczynku w 1947 roku popadł w zapomnienie i biedę. Zarabiał na życie m.in. jako woźnica rozwożący węgiel.
Po 1956 roku został członkiem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację, działał społecznie, był zaangażowany w odbudowę Kościoła Garnizonowego w Warszawie. W 1958 roku wydał wspomnienia pt. Za honor i ojczyznę.
Zmarł 3 września 1967 roku w Warszawie. Pochowany został z honorami wojskowymi na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.