21 października 1963 r. zginął, w potyczce zbrojnej z grupą operacyjną Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa, Jóżef Franczak ps. „Laluś” – uważany za ostatniego członka polskiego powojennego podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, który poległ w walce.
Józef Franczak przyszedł na świat 17 marca 1918 roku w Kozicach Górnych na Lubelszczyźnie. Jego wojskowa kariera rozpoczęła się w 1935 roku, kiedy to ochotniczo wstąpił do Wojska Polskiego, a następnie ukończył szkołę żandarmerii w Grudziądzu. Walczył w wojnie obronnej, podczas której został wzięty do niewoli przez Armię Czerwoną. Po ucieczce powrócił w rodzinne strony. Tam zaangażował się w działalność konspiracyjną, najpierw w Związku Walki Zbrojnej, a potem w Armii Krajowej.
Po zajęciu Lubelszczyzny przez Sowietów w 1944 roku, Franczak został wcielony do 2. Armii Wojska Polskiego, jednak w styczniu 1945 roku zdezerterował. W pierwszym okresie ukrywał się na Pomorzu, szukając możliwości ucieczki na Zachód. Brak takich opcji skłonił go do powrotu w rodzinne strony, gdzie włączył się w działalność antykomunistycznego podziemia.
W 1946 roku, po aresztowaniu, udało mu się uciec podczas transportu do więzienia, w wyniku czego zabił kilku funkcjonariuszy. W kolejnych latach Franczak współpracował z Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość, a w 1947 roku stanął na czele małego patrolu w oddziale dowodzonym przez kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Jego decyzja o niewykorzystaniu ogłoszonej amnestii wynikała z braku zaufania do komunistycznych władz.
Od 1953 roku działał już samodzielnie, tworząc sieć zaufanych osób, co pozwalało mu skutecznie unikać aresztowania. Pomimo ogłoszonej amnestii w 1956 roku, zdecydował się pozostać w ukryciu, co skutkowało intensywnymi poszukiwaniami ze strony Służby Bezpieczeństwa.
W 1963 roku w końcu udało się odnaleźć „Lalusia”. Tajny współpracownik SB, Stanisław Mazur ps. „Mazur”, nawiązał z nim kontakt, co umożliwiło ustalenie jego miejsca pobytu. 21 października tego samego roku grupa operacyjna otoczyła zabudowania gospodarstwa Wacława Becia w Majdanie Kozic Górnych, co doprowadziło do tragicznego finału.
Jego ostatnie chwile według raportu SB wyglądały następująco:
Okrążenia zabudowań B [Becia] Wacława s. Jana dokonano z podjazdu przez grupę operacyjną ZOMO składającą się z 35 funkcjonariuszy doprowadzonych do meliny przez dwóch oficerów Służby Bezpieczeństwa. Z chwilą okrążenia zabudowań b. [bandyta] Franczak wyszedł ze stodoły, pozorując gospodarza rozważał możliwość wyjścia z obstawy, a gdy został wezwany do (nieczytelne) chwycił za broń – pistolet, z którego oddał kilka strzałów. W tej sytuacji grupa likwidacyjna ZOMO przystąpiła do likwidacji. Franczak mimo wzywania go do zdania [broni] podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł.
Ciało Józefa Franczaka poddano sekcji, w jej trakcie pozbawiono je głowy. Tak okaleczone zwłoki pochowano na cmentarzu w Lublinie. Czaszka, po badaniach stomatologicznych, trafiła do zakładu medycyny sądowej Akademii Medycznej w Lublinie (obecnie Uniwersytet Medyczny) i była wykorzystywana w celach dydaktycznych.
Józef Franczak ps. „Lalek” był ostatnim poległym w boju partyzantem partyzantki antykomunistycznej na terenie Polski. Spędził w niej łącznie 24 lata (1939–1963).