17 sierpnia 1996 r. w Nowym Jorku zmarł Witold Urbanowicz, jeden z najwybitniejszych polskich pilotów myśliwskich. Zdobył uznanie jako dowódca legendarnego Dywizjonu 303 oraz as myśliwski, mający na swoim koncie 17 oficjalnych zestrzeleń w czasie II wojny światowej.
Urbanowicz urodził się 30 marca 1908 roku w Olszance koło Suwałk. Ukończył Korpus Kadetów w Chełmnie, a następnie kontynuował naukę w Szkole Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie, którą ukończył w 1932 roku. Początkowo związał się z lotnictwem bombowym, lecz jego pasja do myśliwstwa skłoniła go do zmiany specjalizacji. Już jako pilot myśliwski latał w renomowanych eskadrach 111 i 113, gdzie dał się poznać jako wybitny lotnik.
W 1936 roku brał udział w patrolach powietrznych przy granicy ze Związkiem Radzieckim, gdzie prawdopodobnie odniósł swoje pierwsze zwycięstwo powietrzne – prawdopodobnie był to sowiecki samolot R-5. Jednak jego bezkompromisowa postawa i bezpośrednie podejście do problemów wojskowych spowodowały, że przeniesiono go do pracy jako instruktor w Dęblinie. Tam zdobył przydomek „Kobra”, a pod jego skrzydłami szkolili się przyszli bohaterowie bitwy o Anglię.
Po kampanii wrześniowej Urbanowicz trafił do Rumunii, a stamtąd do Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie wstąpił do RAF. Po intensywnym szkoleniu trafił do Dywizjonu 303, gdzie 7 września 1940 roku został jego dowódcą. Pod jego przywództwem dywizjon osiągnął niesamowite sukcesy, a sam Urbanowicz zestrzelił wiele niemieckich samolotów, co czyni go jednym z czołowych asów myśliwskich bitwy o Anglię.
Jego umiejętności pilotażowe i talent dowódczy pozwoliły mu osiągnąć 17 oficjalnych zwycięstw powietrznych w Europie. Później, w 1943 roku, Urbanowicz na ochotnika przeniósł się do walk na froncie chińskim, gdzie jako pilot amerykańskiego 75. Dywizjonu „Latających Tygrysów” odnosił kolejne zwycięstwa nad japońskimi samolotami. Przykładowo 11 grudnia 1943 roku nad lotniskiem w Nanchang pilotując swój myśliwiec P-40N Kittyhawk zestrzelił 2 samoloty japońskie.
Po zakończeniu wojny Urbanowicz osiedlił się w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracował w lotnictwie cywilnym oraz jako konsultant przemysłu lotniczego. W 1995 roku otrzymał awans na generała brygady z rąk prezydenta Lecha Wałęsy.
Witold Urbanowicz zmarł 17 sierpnia 1996 roku w Nowym Jorku i został pochowany na cmentarzu Our Lady of Czestochowa w Doylestown.