8 października 1672 roku, w czasie wojny polsko-tureckiej (1672–1676), hetman wielki koronny Jan Sobieski odniósł pod Niemirowem zwycięstwo nad liczniejszymi siłami tatarskimi, wspierającymi armię sułtana. Starcie to było częścią jego błyskotliwej wyprawy przeciw czambułom tatarskim, które pustoszyły ziemie Rzeczypospolitej, uprowadzając tysiące ludzi w jasyr.

Po krótkim odpoczynku pod Narolem jazda Sobieskiego 7 października ruszyła w stronę Cieszanowa i Lubaczowa, kierując się ku łunom płonących wsi. Na czele kolumny maszerowała straż przednia, licząca zaledwie jedną chorągiew – około sześćdziesięciu żołnierzy pod dowództwem porucznika Linkowicza. Po drodze Polacy rozbili niewielki oddział tatarski, tzw. torhak. Wzięci do niewoli jeńcy ujawnili, że główne siły tatarskie, dowodzone przez Dżiambet-Girej-Sołtana, znajdują się na północ od Niemirowa. Sobieski natychmiast postanowił uderzyć.

Hetman opracował plan błyskawicznego ataku z zaskoczenia. W stronę Lubaczowa wysłał dwie chorągwie jazdy, w sumie około stu dziesięciu ludzi, z rozkazem obejścia przeciwnika i zaatakowania jego tyłów. Główne siły Sobieskiego ruszyły wprost na Niemirów, a porucznik Linkiewicz, mając pod komendą około trzystu żołnierzy, wykorzystał osłonę lasów, by wyprzedzić Tatarów i uderzyć na nich od strony miasta. Na tyłach wroga działał z kolei Łastowiecki, dowodzący kilkuset wolentarzami, którzy mieli odwrócić uwagę przeciwnika pozorowanym natarciem.

Plan Sobieskiego zadziałał perfekcyjnie. Zaskoczeni Tatarzy nie zdążyli zorganizować obrony. Polskie chorągwie, prowadzone przez hetmana, uderzyły z impetem, zamieniając starcie w krótką, lecz niezwykle gwałtowną bitwę. Wkrótce walka przerodziła się w pogoń za uciekającymi oddziałami tatarskimi, która trwała aż do następnego dnia. W pościgu brały udział również podjazdy wysłane wcześniej w kierunku Lubaczowa, które rozbijały mniejsze czambuły powracające z łupami.

Zwycięstwo było całkowite. Wojska polskie rozgromiły liczniejszego przeciwnika, odbijając kilkanaście tysięcy ludzi uprowadzonych w jasyr. Sam Dżiambet-Girej-Sołtan ocalał z garstką zaledwie kilkudziesięciu jeźdźców.

Bitwa pod Niemirowem, choć nie należała do największych w dziejach oręża polskiego, miała ogromne znaczenie strategiczne i moralne. Pokazała sprawność dowódczą Sobieskiego, jego zdolność do błyskawicznego reagowania i doskonałego wykorzystania terenu. Była też dowodem wysokiego morale polskich żołnierzy, którzy potrafili odnosić sukcesy nawet w trudnych warunkach wojny prowadzonej na wyczerpanych i spustoszonych ziemiach południowo-wschodnich.

Zwycięstwo pod Niemirowem stało się jednym z tych epizodów, które umocniły legendę Jana Sobieskiego jako genialnego dowódcy i obrońcy kresów. W kolejnych latach hetman koronny niejednokrotnie potwierdził swój talent, prowadząc zwycięskie kampanie przeciw Turkom i Tatarom. Dla ludności tamtych ziem bitwa pod Niemirowem oznaczała nie tylko odzyskanie wolności przez tysiące porwanych w jasyr, ale i chwilę nadziei, że Rzeczpospolita wciąż potrafi skutecznie bronić swoich granic.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

W górę